Wait! Let’s Make Your Next Project a Success

Before you go, let’s talk about how we can elevate your brand, boost your online presence, and deliver real results.

To pole jest wymagane.

Przeglądarki AI Perplexity i OpenAI zmieniają oblicze internetu

Przeglądarki AI Perplexity i OpenAI zmieniają oblicze internetu

AI Przeglądarka Perplexity i OpenAI w nowej erze internetu

Nowe rozdanie w świecie wyszukiwania – czego możemy się spodziewać?

Moje własne przyzwyczajenia związane z korzystaniem z internetu ukształtowały się wokół kilku dobrze znanych przeglądarek – u ciebie pewnie też najczęściej wygrywa Chrome albo, rzadziej, Firefox. Przez lata cały świat przyzwyczaił się do dominacji tych kilku silników i wydawało się, że już nic zaskakującego nas nie czeka. Tymczasem na horyzoncie pojawiają się nowi gracze, którzy obiecują zmianę nie tylko stylistyki, lecz głębokiej funkcjonalności narzędzi do codziennej pracy. Chodzi o pierwszy znaczący krok w stronę połączenia przeglądarki i sztucznej inteligencji na naprawdę wysokim poziomie.

Przyznam, że jako osoba od lat związana z marketingiem i automatyzacją, z coraz większym zainteresowaniem śledzę, co robią zespoły firm takich jak Perplexity i OpenAI. To właśnie oni zapowiadają przeglądarki, które mają wprowadzić internet na całkiem nowe tory.

Perplexity Comet – sztuczna inteligencja na sterach codziennej pracy

Ostatnie dni przyniosły pierwsze, ostrożne zapowiedzi i testy przeglądarki Perplexity Comet. Na razie korzysta z niej jedynie wąska grupa subskrybentów – niestety mi nie udało się jeszcze „załapać”, choć miałem okazję analizować dostępne materiały i opinie osób z branży.

AI, które nie tylko reaguje, ale myśli za użytkownika

Główne atuty przeglądarki Comet Perplexity to:

  • Asystent AI analizujący kontekst strony i odpowiadający na pytania powiązane z jej treścią,
  • możliwość automatycznego podsumowania zawartości maili oraz spotkań,
  • zarządzanie wieloma kartami i integracja z narzędziami biznesowymi typu Slack, Teams czy Notion,
  • wykrywanie kontekstu podczas lektury dokumentów lub odwiedzin na stronach WWW (AI „widzi”, co przeglądamy i potrafi odpowiadać na bieżąco),
  • bardziej efektywne poruszanie się po gąszczu informacji w internecie – AI filtruje treść, zamiast zalewać linkami.

Pamiętam swoje pierwsze eksperymenty z asystentami AI – rozumienie kontekstu kończyło się zazwyczaj na przewidywalnych odpowiedziach i jednym-dwóch podstawowych poleceniach. Tutaj, patrząc na zaprezentowane funkcje Comet, mam poczucie, że zaczyna się era „inteligentnego czytania” internetu. Wyobraź sobie, że AI nie tylko pokaże wyniki wyszukiwania, lecz podsumuje, podpowie, wskaże kluczowe fakty i zaproponuje trafne odpowiedzi – jak dobry researchowiec na żywo.

Integracje, które zmieniają reguły gry

Perplexity postawiło więc na szeroką integrację z ekosystemami korporacyjnymi. Ich przeglądarka ma dogadywać się z narzędziami do zarządzania zadaniami, komunikacją czy nawet dokumentacją projektową. Znaczy to tyle, że coraz bliżej jesteśmy momentu, w którym „bramą do cyfrowego świata” stanie się nie przeglądarka lub wyszukiwarka, lecz asystent AI realizujący polecenia na żądanie.

Już teraz Perplexity prowadzi partnerstwa z uznanymi markami technologicznymi, m.in. Motorolą czy Samsungiem. W maju firma przetworzyła aż 780 milionów zapytań, co robi wrażenie nawet na mnie – a nie jestem typem, którego łatwo zaskoczyć cyfrowymi statystykami.

Zarządzanie informacją bez zbędnych przystanków

W Comet centralnym punktem pozostaje autorski silnik wyszukiwania, który serwuje gotowe podsumowania zamiast typowych list linków. Dla użytkownika to nie lada zmiana – zanim się człowiek zorientuje, większość powtarzalnych zadań wykonuje już maszyna. Praktycznie mogłem już wyobrazić sobie, jak dzień pracy w marketingu czy IT wygląda zupełnie inaczej: mniej manualnego „kopania się” przez Google, więcej miejsca na prawdziwe analizy i strategie.

OpenAI: Operator nadchodzi – czy stary układ runie?

Nie minęło wiele czasu, gdy OpenAI – marka rozpoznawalna w świecie sztucznej inteligencji niemal jak Facebook czy Google w czasach swojej świetności – odpowiedziała na ruch Perplexity. Firma potwierdziła, że już w najbliższych tygodniach zaprezentuje własną przeglądarkę AI. W kuluarach mówi się o narzędziu Operator – sama nazwa już rozbudza wyobraźnię.

Operator – agent AI, który rozumie więcej niż klasyczna wyszukiwarka

Na razie szczegóły są trzymane w tajemnicy. Przecieki przedstawiają Operatora jako agenta AI gotowego do obsługi wyszukiwania na o wiele głębszym poziomie niż to, co znamy z obecnych przeglądarek.

Oczekuję, że OpenAI wykorzysta swoją ogromną bazę użytkowników ChatGPT – według szacunków, pół miliarda osób korzysta z ich rozwiązań. Jeśli ci ludzie rzeczywiście skuszą się na zmianę, rynek może zatrząsnąć się w posadach. Ja już kilka miesięcy temu testowałem eksperymentalne wtyczki AI do Chrome’a, ale zawsze były to półśrodki – prawdziwie zintegrowany agent to zupełnie inny poziom cyfrowej wygody.

Co szykuje OpenAI i jak to się odbije na rynku?

Nie chodzi oczywiście tylko o komfort. Stawką są dane o zachowaniach użytkownika, które przez lata napędzały potęgę Google. Nowe narzędzie OpenAI może zachwiać dotychczasowym układem sił, szczególnie że Chrome kontroluje aż 67% rynku. Zamiana przeglądarki na narzędzie AI stanie się nie tylko wyborem technicznym, lecz także społecznym – pytaniem o to, kto przejmuje kontrolę nad naszą cyfrową rzeczywistością.

Technologiczny wyścig zbrojeń: AI kontra klasyka – kto wygra?

Mam wrażenie, że przyglądamy się jednemu z największych przesileń w historii internetu. Przez lata wyszukiwarki napędzały nie tylko sposób, w jaki szukamy wiedzy, ale i całe segmenty gospodarki – od reklamy, przez e-commerce, po automatyzacje biznesowe.

Automatyzacja w nowym wydaniu: AI nie jest już tylko wytrychem do treści

To, co do tej pory robiło AI – czyli podpowiadanie odpowiedzi na bazie wprowadzonych pytań – za chwilę może przekształcić się w pełnoprawną automatyzację codziennej pracy. Nowe przeglądarki:

  • upraszczają zadania, które do tej pory wymagały żmudnego przeszukiwania dziesiątek serwisów,
  • pozwalają na szybkie podsumowanie istotnych dokumentów, maili czy spotkań,
  • umożliwiają sterowanie innymi narzędziami przez polecenia głosowe lub tekstowe, bez przełączania się między aplikacjami.

Mówię to z własnego doświadczenia: automatyzacje w narzędziach typu n8n czy make.com już nieraz uratowały mi skórę w kryzysowych sytuacjach – a przecież nie są jeszcze aż tak zintegrowane z internetem, jak przeglądarki nowej generacji.

Rynek reklam na rozdrożu

Zmiana narzędzi pociągnie za sobą zmiany w sposobie zarabiania na internecie. Jeśli nawet część użytkowników przejdzie na przeglądarki AI, reklamodawcy zaczną tracić dostęp do tradycyjnych kanałów dystrybucji treści. Wygląda na to, że nadchodzi czas, by przemyśleć dotychczasowe strategie – już nie „płacimy za kliknięcia w Google”, lecz konkurujemy o miejsce w odpowiedziach i skrótach generowanych przez agentów AI.

Do tego dochodzi całkowite przemodelowanie algorytmów; można się spodziewać, że SEO zacznie oznaczać coś zgoła innego niż dotychczas. Sztuczna inteligencja nie patrzy ślepo na słowa kluczowe – rozpoznaje kontekst, intencje i potrafi ocenić jakość materiału. Znaczy to tyle, że wartościowa, ekspercka treść zacznie mieć jeszcze większe znaczenie.

Zmiana nawyków – jak wykorzystać AI w codziennej pracy?

Możesz zapytać, czy to na pewno coś dla ciebie – czy nie lepiej zostać przy dotychczasowych narzędziach. Z własnego doświadczenia wiem, że nowości technologiczne często budzą opór, trochę przez przyzwyczajenie, trochę przez obawy przed utratą kontroli. Jednak to właśnie dzięki małym zmianom i eksperymentom można wyjść na swoje.

Pamiętam, jak pierwszy raz wdrażałem automatyzacje marketingowe oparte o AI dla wymagającego klienta – wszyscy spodziewali się chaosu, a okazało się, że firma zaoszczędziła setki godzin pracy. Przełamanie pierwszych lodów często przynosi wymierne korzyści.

AI w marketingu i sprzedaży – co się przyda?

Nowe przeglądarki to moim zdaniem narzędzia, które z czasem staną się niezbędne w biznesie:

  • Bardziej precyzyjna analityka zachowań klientów – bo AI nie tylko zbiera dane, ale je rozumie,
  • Lepsze personalizowanie treści i ofert – asystent potrafi zasugerować odpowiedni komunikat do określonego odbiorcy,
  • Błyskawiczne generowanie raportów i prezentacji – przydatne na spotkaniach albo podczas kampanii marketingowych,
  • Automatyczne podsumowania rynku – bo AI przejrzy za ciebie najnowsze raporty, newsy, a nawet social media.

Jeśli korzystasz z automatyzacji make.com czy n8n, możesz łatwo połączyć te narzędzia z nowymi przeglądarkami – wyobrażam sobie, że już niedługo AI zamiast „płynąć” przez aplikacje osobno, stworzy wspólny, naturalny ekosystem.

Bezpieczeństwo i zaufanie – czy AI może być naszym sojusznikiem?

Oczywiście, każda zmiana rodzi pytania o prywatność i bezpieczeństwo danych. Muszę przyznać, że sam nie zawsze miałem pełne zaufanie do nowinek cyfrowych. Jednak obserwując, jak poważne firmy podchodzą do tematu zabezpieczeń AI, mam nadzieję, że „nie ma róży bez kolców” – trochę ostrożności nie zaszkodzi, ale postęp jest nieunikniony. Przeglądarki AI już teraz wdrażają mechanizmy lokalnej ochrony prywatności, szyfrowania czy kontroli nad przetwarzaniem informacji – będę obserwować ten temat i dzielić się nowymi spostrzeżeniami.

Perplexity vs. OpenAI – kto wywróci stolik?

Trudno mi wytypować faworyta, bo obie firmy podeszły do tematu z rozmachem i odwagą. Czas pokaże, którą ścieżkę wybiorą użytkownicy, ale patrząc na dotychczasowe osiągnięcia Perplexity i plany OpenAI, szykuje się ciekawy pojedynek. Poniżej zebrałem kluczowe cechy podejścia obu firm – możesz sam zdecydować, która filozofia bardziej ci leży.

Perplexity Comet: fokus na automatyzację i podsumowania

  • Nacisk na codzienną automatyzację zadań – przeglądarka staje się „mózgiem” dnia pracy,
  • Integracje z narzędziami biznesowymi, szybkie podsumowania oraz sprawna analiza treści,
  • Przemyślane wsparcie dla firm i partnerstwa z gigantami elektroniki.

OpenAI Operator: inteligencja sytuacyjna i głębszy kontekst

  • Możliwość obsługi skomplikowanych zapytań w kontekście globalnych baz danych,
  • Szerokie wsparcie dla języka naturalnego i głęboka integracja z ChatGPT,
  • Podejście oparte na analizie intencji użytkownika i dostosowaniu narzędzia do szerokiego spektrum zastosowań.

Jako osoba na styku marketingu, sprzedaży i nowych technologii, sam jestem ciekaw, jakie narzędzia ostatecznie przetrwają próbę czasu.

AI otwiera nowe drogi – czas na zmiany w Twoim zespole

Właściwie każda firma stoi dziś przed pytaniem: czy lepiej reagować, czy wyprzedzać zmiany? Odpowiedź jest dość jasna – warto testować nowe narzędzia, zanim konkurencja wyprzedzi nas w wykorzystywaniu korzyści, jakie daje AI. Już teraz widzę, jak przedsiębiorcy w Polsce wdrażają automatyzacje marketingowe i sprzedażowe, korzystając z make.com i n8n. Z nowymi przeglądarkami to będzie po prostu… łatwiejsze!

Może się okazać, że AI przejmie najbardziej żmudne zadania w twojej branży, a ty dzięki temu odzyskasz czas na działania strategiczne. Tak było w moim przypadku – przeniesienie części procesów na AI dało efekt „oddechu” w codziennej gonitwie za wynikami. Jeśli jeszcze nie próbowałeś podobnych rozwiązań, spróbuj podejść do tematu małymi krokami – najpierw proste podsumowania, potem automatyzacja analiz czy nawet wsparcie przy obsłudze klienta.

Cyfrowy świat w wersji „smart” – nowa jakość wyszukiwania

Jeszcze parę lat temu, kiedy słyszałem o „nowych przeglądarkach”, wyobrażałem sobie nieco lepszą kosmetykę i szybciej działające silniki. Teraz jednak widzę zapowiedź prawdziwej zmiany jakościowej: z wyszukiwania linków na rzecz gotowych odpowiedzi i głębokiego rozumienia naszych potrzeb. To trochę jakby dawny internet zamienić na mądrego doradcę, który nie tylko szuka, ale przewiduje, co może się przydać.

Jak przygotować się na nadejście przeglądarek AI?

Jeśli prowadzisz firmę, działasz w marketingu czy po prostu chcesz być na bieżąco, mam dla ciebie kilka praktycznych wskazówek:

  • Testuj rozwiązania już teraz – nawet jeśli dostęp do nowych przeglądarek jest ograniczony, śledź testy, nagrania, dziel się opiniami z innymi specjalistami,
  • Przygotuj procesy do integracji z AI – zacznij korzystać z automatyzacji (np. make.com, n8n), by łatwo przejść na wyższy poziom funkcjonalności,
  • Pracuj nad jakością treści – już niedługo wartościowy materiał (jasny, ekspercki, atrakcyjny) zostanie doceniony przez AI przeglądające sieć,
  • Stawiaj na bezpieczeństwo – monitoruj sposób przetwarzania danych osobowych i reaguj na zmiany polityk prywatności w nowych narzędziach,
  • Buduj zespół gotowy na zmiany – niech ludzie nabiorą nawyku współpracy z AI, zamiast traktować ją jak „elektroniczną nowinkę”.

Z moich własnych doświadczeń wynika, że im szybciej dane firmy uczą się korzystać z nowych narzędzi, tym łatwiej adaptują się do zmian rynkowych. A przecież wiadomo – „kto pierwszy, ten lepszy”, zwłaszcza w świecie nowych technologii.

Kulisy cyfrowego przełomu – co dalej?

Nie ma sensu czarować: świat przeglądarek online podąża w kierunku, który do tej pory był głównie domeną literatury science fiction. Wiesz, jeszcze parę lat temu, hasło „przeglądarka AI” brzmiało jak fragment scenariusza z „Czarnego lustra”. Teraz to się dzieje naprawdę.

Z perspektywy czasów, gdy Google zdobywało dominację na rynku, zmiana monetizacji internetu, automatyzacji treści i sposobów wyszukiwania wydawała się niemal niemożliwa. Dzisiaj wystarczy spojrzeć na liczby: wzrost liczby zapytań obsługiwanych przez agentów AI, gwałtowne zainteresowanie marketingowców oraz pierwsze poważne inwestycje gigantów technologicznych. Wygląda to trochę jak wyścig Formuły 1, gdzie zwycięża nie tylko ten z najlepszym bolidem, lecz z najlepszą strategią całego zespołu.

Ostatnie refleksje – czy stare przeglądarki wkrótce odejdą do lamusa?

Nie sądzę, by Chrome czy Firefox zniknęły z dnia na dzień – stare nawyki umierają powoli. Jednak, gdy tylko nowe przeglądarki pokażą, co naprawdę potrafią, rzesze użytkowników zaczną myśleć o zmianach. Trzeba pamiętać, że każda rewolucja zaczyna się od pojedynczych pionierów, którzy zadadzą sobie trud poznania nowości. Może tym razem to właśnie ty będziesz tym kimś, kto pierwszy wprowadzi AI do codziennej pracy? Ja już szykuję się na testy i zamierzam wyciągnąć z tego, co najlepsze dla mojego zespołu.

Podsumowanie – przyszłość, która rodzi się na naszych oczach

Śledząc uważnie rozwój przeglądarek AI od Perplexity i OpenAI, mogę śmiało stwierdzić: zaczynamy właśnie nową epokę. Możliwość automatyzacji, precyzyjna analiza danych, głębsze zrozumienie treści i wygoda pracy to tylko początek. Czekają nas nie tylko lepsze narzędzia, ale całościowa zmiana logiki korzystania z internetu. To będzie świat, w którym słowa „praca”, „marketing” i „sprzedaż” nabiorą zupełnie nowego znaczenia.

Trzymam rękę na pulsie i polecam ci to samo – bo „kto nie idzie naprzód, ten się cofa”. Przeglądarki AI zmieniają oblicze internetu – pytanie, kto odważy się sięgnąć po te możliwości jako pierwszy.

Źródła i inspiracje:

[1] Reuters, czerwiec-lipiec 2025
[3] Statystyki rynku, czerwiec 2025
[5] Informacje prasowe Perplexity, lipiec 2025
[7] Prezentacje branżowe, spotkania online z ekspertami AI

Autorem tekstu jest ekspert Marketing-Ekspercki, specjalizujący się w automatyzacjach biznesowych, marketingu efektywnościowym oraz wdrożeniach AI dla sektora MŚP i korporacji.

Źródło: https://mambiznes.pl/news/przegladarki-ai-wkrotce-zadebiutuja-wiesci-od-openai-i-perplexity/

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewijanie do góry