Wait! Let’s Make Your Next Project a Success

Before you go, let’s talk about how we can elevate your brand, boost your online presence, and deliver real results.

To pole jest wymagane.

Perplexity Comet – przeglądarka AI, która odmienia internet

Perplexity Comet – przeglądarka AI, która odmienia internet

Perplexity Comet – nowa przeglądarka AI

Nowy rozdział w historii przeglądarek – kilka moich przemyśleń na starcie

Przyznam szczerze – rzadko zdarza mi się, że jakaś przeglądarka internetowa potrafi wywołać u mnie efekt „wow”. Przez lata korzystałem z klasyków: Chrome, Firefox, czasem sięgałem po coś mniej oczywistego jak Opera czy nawet Brave. Z biegiem czasu jednak dostrzegłem, że zmiany sprowadzają się głównie do kosmetyki i poprawek wydajności. Ot, wszystko wygląda podobnie – inna tapeta, layout, jakieś nowe rozszerzenie i ciągle te same rozterki związane z wydajnością i prywatnością.

I nagle, na scenę wkracza **Comet** od zespołu Perplexity. Nie powiem: zdążyłem się już nieco znieczulić na marketingowe slogany o przełomach technologicznych. Ale w tym przypadku coś rzeczywiście zaczęło „grać w duszy”, bo twórcy postawili cały projekt na integracji z AI. Efekt? Przeglądarka, o której ludzie coraz głośniej mówią, że potrafi pokazać konkurencji, gdzie raki zimują.

Comet – wprowadzenie do rewolucji AI w przeglądarkach

Właściwie od lat słyszymy, że internet staje się coraz bardziej skomplikowany, a współczesna sieć potrafi czasem przypominać dżunglę pełną sprzecznych treści i natłoku informacji. Nierzadko czuję się przytłoczony tempem, w jakim pojawiają się nowości – i tutaj właśnie **Comet** zdaje się trafiać w punkt. To nie jest kolejna przeróbka istniejącej przeglądarki, lecz narzędzie napisane od podstaw z myślą o sztucznej inteligencji w centrum.

Największy atut Comet? Automatyzacja i wsparcie ze strony AI na każdym kroku. Od analizy maili po kategoryzację zadań – przeglądarka stara się przejąć na siebie te żmudne, monotonne czynności, których większość z nas serdecznie nie znosi.

Jak działa Perplexity Comet?

W tej sekcji postaram się krok po kroku przybliżyć osobiste doświadczenia oraz praktyczne funkcje, które faktycznie robią różnicę, szczególnie dla osób oczekujących, że przeglądarka będzie czymś więcej niż oknem do sieci.

Główne filary Comet

Podczas moich testów zauważyłem trzy elementy, które najmocniej odróżniają ten program od powszechnie znanych rozwiązań:

  • Comet Assistant – wbudowany asystent oparty na AI. Obecny zawsze pod ręką, analizuje Twoje działania online, podpowiada, podsumowuje, a miejscami wręcz przewiduje potrzeby (oczywiście, wszystko w granicach zdrowego rozsądku!).
  • Agentowe wyszukiwanie (Agentic Search) – jeśli jesteś doświadczonym użytkownikiem narzędzi typu AI chatbot, tutaj poczujesz, że możliwości wreszcie wykraczają poza odpowiadanie na proste pytania. Przeglądarka może wykonywać złożone operacje – rezerwować bilety, porównywać produkty, czy nawet pilotować komunikację mailową.
  • Automatyzacja codziennych zadań – masz dosyć przekopywania się przez nieskończone listy wiadomości czy planowania tygodnia? Comet analizuje pocztę, zarządza kalendarzem, wysyła powiadomienia i zestawia podsumowania dnia na specjalnej, konfigurowalnej tablicy.

Muszę przyznać, że ta hybryda AI i przeglądarki daje poczucie, jakby ktoś – niemal niewidzialny – asystował przy biurku, porządkując chaos cyfrowego życia.

Krok po kroku – co naprawdę potrafi Comet?

W codziennej pracy korzystam z różnych narzędzi: od Slacka, przez YouTube, aż po rozbudowane panele administratorskie czy systemy CRM. Od dawna marzyło mi się, aby:

  • podsumowania ważnych wątków trafiały do mnie automatycznie,
  • ustawienia z Chrome nie znikały przy każdej zmianie przeglądarki,
  • rozszerzenia działały bez zarzutu na różnych platformach,
  • a końcowa obsługa systemu była maksymalnie intuicyjna.

Nie będę owijał w bawełnę: Comet daje radę praktycznie w każdym z tych obszarów. Oparty na silniku Chromium, zachowuje kompatybilność z popularnymi rozszerzeniami, więc migracja nie boli. Szybko przypomniałem sobie własne zakładki, przechwyciłem ustawienia i natychmiast mogłem korzystać z kanału RSS do śledzenia moich ulubionych blogów branżowych. Gdy asystent AI wyłapuje z mowy kluczowe frazy w czasie oglądania filmu lub przeszukuje Google Docs w poszukiwaniu hasła, oszczędzam kilkanaście minut pracy. Niby szczegół, a jednak robi robotę.

W jakich scenariuszach Comet świeci najjaśniej?

Chyba każdy z nas zna uczucie, gdy po otwarciu kilkudziesięciu kart w przeglądarce zaczyna się nerwowe klikanie i szukanie tej jednej, właściwej strony. Ja na tym traciłem masę czasu i zapału już od czasów studenckich. Z Comet sytuacja nabiera zupełnie innego wymiaru, a parę sytuacji niech posłuży za przykład:

  • Praca biurowa – przychodzisz rano do biura i zamiast przeglądać jeden po drugim maile, spotkania i dokumenty, na dzień dobry otrzymujesz eleganckie podsumowanie tego, co faktycznie jest godne uwagi.
  • Zakupy online – planujesz kupić prezent dla bliskiej osoby? Otwierasz parę sklepów, a Comet sam porównuje ceny, sprawdza recenzje, wyszukuje aktualne kupony rabatowe i delikatnie podpowiada, gdzie warto się zatrzymać.
  • Śledzenie trendów – interesujesz się nowościami technologicznymi tak jak ja? Przeglądasz wpisy na X, Facebooku czy Mastodonie, a asystent na żądanie przygotowuje krótkie streszczenie najważniejszych dyskusji i sugeruje powiązane wątki.
  • Sprzątanie skrzynki pocztowej – kiedy przez tydzień ignorujesz maile, asystent potrafi przekopać się przez ich zawartość, wyłuskać najważniejsze i automatycznie dodać zaproszenia do kalendarza Google.

Zachciało mi się przetestować, ile realnie mogę zaoszczędzić czasu. Okazuje się, że nawet w podczas zwyczajnego dnia biurowego Comet odciąża mnie z powtarzalnych zadań, znacząco ograniczając zmęczenie cyfrowym szumem.

Prywatność w centrum uwagi – czy mam się czego obawiać?

Żyjemy w czasach, gdy temat prywatności jest na sztandarach nie tylko aktywistów, ale coraz częściej zwykłych użytkowników. Sam do tej kwestii podchodzę z pewną podejrzliwością – przechytrzyć inwigilujące algorytmy nie jest łatwo. Dlatego ucieszyła mnie deklaracja Perplexity: dane użytkowników są przechowywane lokalnie, a model AI nie korzysta z naszych prywatnych informacji do dalszego uczenia się.

Oczywiście, w praktyce każdy powinien zachować odrobinę zdrowego rozsądku i czytać politykę prywatności przed kliknięciem „Akceptuję”. Niemniej jednak fakt, że coraz bardziej zaawansowane narzędzia zaczynają szanować prywatność, pozwala mi patrzeć w przyszłość z większym spokojem. W końcu, jak mawia stare przysłowie, „lepiej dmuchać na zimne”.

Dostępność i ceny – czy Comet to produkt dla każdego?

Z tą kwestą jest trochę jak z jazdą najnowszym modelem elektryka – chciałoby się, lecz momentami portfel przypomina o rzeczywistości. Obecnie Comet dostępny jest wyłącznie dla subskrybentów oferty Perplexity Max (kosztującej ok. 200 dolarów miesięcznie) lub szczęśliwców, którzy otrzymali zaproszenie z listy oczekujących.

Aplikacja działa zarówno na Windows, jak i macOS. CEO firmy wyraźnie sygnalizuje plany szybkiego wkroczenia na Androida oraz szerokiego skalowania usługi. Między wierszami pojawia się obietnica, że w przyszłości pojawi się również wersja dostępna bez opłaty subskrypcyjnej. Cóż, pozostaje trzymać kciuki – bo uczciwie mówiąc, nie każdemu po drodze z takim wydatkiem, choć funkcjonalności są naprawdę kuszące.

Co z aktualizacjami i wsparciem?

Twórcy Comet zapowiadają, że będą rozwijać projekt w bardzo szybkim tempie. Wcześniejsze działania Perplexity pokazują, że w ekipie nie brakuje zapału do poprawiania błędów, rozbudowy o nowe „ficzery” oraz sprawnej obsługi mniejszych i większych problemów technicznych. Sam miałem już okazję wymienić kilka maili z supportem – odpowiedzi otrzymywałem w tempie, które można by nazwać ekspresowym, a konkret w rozmowie to wartość sama w sobie.

Comet kontra Google Chrome – subiektywna ocena przewag

Nie ma co się oszukiwać – przez ostatnie dekady Google Chrome zyskało niemal monopolistyczną pozycję na rynku przeglądarek. Do tego stopnia, że wielu nawet nie rozważa alternatyw. Sam przez lata byłem pod tym samym urokiem. Jednak korzystanie z Comet pozwoliło mi spojrzeć na sprawę w nieco innym świetle.

Na czym polega przewaga Comet?

  • Automatyzacja i asysta AI – tutaj przewaga nie podlega dyskusji. O ile Chrome pozwala korzystać z dodatków AI, to nigdy nie była to funkcja wbudowana i zintegrowana do tego stopnia.
  • Sprawność działania „prosto z pudełka” – Comet działa szybko, dobrze obsługuje rozszerzenia i od początku pozwala na wygodną migrację ustawień.
  • Prywatność i bezpieczeństwo – coraz więcej użytkowników chce mieć kontrolę nad danymi, a przechowywanie ich lokalnie to kierunek, który po prostu cieszy oko (i umysł).

Z drugiej strony nie można udawać, że Chrome traci wszystko – daje mnóstwo możliwości personalizacji, a ekosystem Google jest nadal bardzo rozbudowany. Jednak różnica w wygodzie wykonywania powtarzalnych zadań przez AI w Comet może zadecydować o wyborze, szczególnie dla użytkowników profesjonalnych.

Z perspektywy eksperta – kiedy warto przesiąść się na Comet?

Polecam Comet osobom:

  • zarządzającym projektami, które często pracują z mailami, dokumentami i różnymi kanałami komunikacji,
  • pracującym w marketingu, sprzedaży czy obsłudze klienta, gdzie czas reakcji i sprawność działania mają kolosalne znaczenie,
  • fanom technologii, którzy lubią być o krok (albo trzy) przed resztą rynku,
  • każdemu, kto bywa przeciążony ilością informacji i szuka sprytnego „filtra” na cyfrowy chaos.

Nie zalecam eksperymentów osobom, które dopiero zaczynają przygodę z komputerami – AI na tym poziomie może być dla niektórych na początku lekko przytłaczająca. No i rzecz najważniejsza: aktualny model subskrypcyjny może odstraszyć przeciętnego Kowalskiego. Ale – jak mawiają – do odważnych świat należy!

Przykłady automatyzacji z perspektywy użytkownika doświadczonego w biznesie

Od lat zajmuję się wdrożeniami automatyzacji w firmach oraz wsparciem sprzedaży: Make.com, n8n, HubSpot czy Asana to chleb powszedni w moim świecie. Mając takie zaplecze, patrzę na Comet nie przez różowe okulary, ale przez pryzmat efektywności i realnych zysków czasowych.

Gdzie Comet może realnie uprościć życie osobie z branży?

  • Wysyłanie raportów – asystent AI analizuje dokumenty Google Docs czy pliki PDF, podsumowuje najważniejsze liczby, wyciąga wnioski i generuje zautomatyzowane raporty dla zespołu
  • Oferty i zamówienia – podczas porównywania różnych produktów czy usług, Comet generuje tabele porównawcze, wyłapując ukryte koszty czy bonusy (np. warunki SLA dla usług SaaS)
  • Spotkania biznesowe – planujesz wideokonferencję? Asystent rozsyła zaproszenia, koordynuje terminy i na bieżąco przekazuje najistotniejsze ustalenia wyciągnięte z korespondencji mailowej. Niby drobiazg, ale dla managera – ogromna ulga.

W praktyce oznacza to kilkadziesiąt minut dziennie więcej na strategiczne działania – a to przecież w firmach bywa walutą cenniejszą od złota.

AI bez limitu – Comet otwiera drzwi do przyszłości

Nie ma co kryć – faktyczny potencjał AI w przeglądarkach dopiero pokazuje pazurki. Comet jest jedną z pierwszych prób, która śmiało rzuca rękawicę zarówno Google, jak i OpenAI. W sieci roi się już od opinii entuzjastów, którzy dostrzegają, że **Google Chrome może wkrótce oddać pałeczkę lidera**. Moim zdaniem jest w tym sporo prawdy – szczególnie biorąc pod uwagę tempo rozwoju narzędzi asystenckich i automatyzacji zadań biznesowych.

Ciekawostką jest też zapowiedź rozwoju Comet pod kątem aplikacji mobilnej dla systemu Android. To dla mnie sygnał, że twórcy nie zamierzają spocząć na laurach. Oczywiście, konkurencja nie śpi, ale już dziś widać, że sposób korzystania z internetu przez większość z nas może się niebawem znacząco zmienić.

Podsumowanie – komu warto polecić Comet już dziś?

Jeżeli należysz do osób, które:

  • są otwarte na nowości technologiczne,
  • nie boją się eksperymentów i potrafią docenić potencjał automatyzacji,
  • pracują z treścią, danymi lub dokumentami,
  • liczą sekundy zamiast godzin i chciałyby zyskać czas na rzeczy naprawdę istotne,

to powinieneś dać szansę Perplexity Comet. Może nie od razu, bo cena rzeczywiście odstrasza, ale już sama możliwość obserwowania, jak AI wkracza do codziennych narzędzi biurowych, daje sporo do myślenia. Ja na swój sposób czuję się lekko „przewietrzony” cyfrowo po kilku dniach korzystania – jakby ktoś wyciągnął mi drzazgę z palca.

W końcu, parafrazując klasyka, nowoczesne życie nie znosi próżni, a kto pierwszy zaadaptuje innowacje, ten najczęściej… wygrywa. I tego właśnie, Tobie – drogi Czytelniku, i sobie samemu, życzę w czasach, gdy AI zaczyna współuczestniczyć w każdym aspekcie naszej codzienności.

FAQ – najczęściej zadawane pytania o Comet

  • Czy Comet działa na każdym systemie?
    Aktualnie Comet obsługuje Windows oraz macOS, z zapowiedzią wersji Android.
  • Czy mogę używać rozszerzeń z Chrome?
    Tak, przeglądarka bazuje na Chromium i bez problemu obsługuje dodatki znane z Chrome Web Store.
  • Ile kosztuje korzystanie z Comet?
    Dostęp obecnie wymaga subskrypcji Perplexity Max (ok. 200 USD/miesięcznie) lub zaproszenia. Przewidziane są plany bezpłatne w przyszłości.
  • Czy moje dane są bezpieczne?
    Tak, producent deklaruje, że dane przechowywane są lokalnie i nie służą do uczenia modelu AI.
  • Jaki jest realny potencjał zastosowań Comet w biznesie?
    Szczególnie duży w branżach wymagających zarządzania informacją, analizą dokumentów, obsługą dużej liczby klientów oraz automatyzacją powtarzalnych zapytań.

Masz własne przemyślenia lub pytania o Comet? Napisz do nas albo podziel się w komentarzu – może wspólnie odkryjemy kolejne ciekawe zastosowania tej przeglądarki!


Materiał przygotował zespół Marketing-Ekspercki. Wykorzystanie wyłącznie za zgodą autora. Zdjęcie: Perplexity.

Źródło: https://www.ppe.pl/news/373242/perplexity-pokazuje-moc-nowa-przegladarka-ai-miazdzy-google-i-openai.html

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewijanie do góry