Perplexity Comet – czy to koniec dominacji Google Chrome?
Nowy gracz na rynku – czas niepewności dla gigantów
Kiedy myślę o tym, jak głęboko **Google Chrome** zakorzenił się w naszym codziennym życiu, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że pojawienie się złotego środka, któremu uda się zamieszać na rynku przeglądarek, graniczy z cudem. A jednak – historia lubi płatać figle i właśnie w tej chwili świat technologii obserwuje narodziny zjawiska, które może być dla wielu niemałym zaskoczeniem. Chodzi o **Comet** stworzoną przez Perplexity AI.
Jeszcze do niedawna wydawało się, że rynek przeglądarek internetowych jest już podzielony – Chrome po jednej, a Safari po drugiej stronie barykady. Jednak technologia nie zna próżni. Każdy produkt, nawet tak powszechnie uwielbiany, musi w końcu zmierzyć się z nowymi rywalami. I tu, nie ukrywam, czuję dreszczyk emocji – bo w powietrzu wyczuwam zmianę.
Czym jest Perplexity AI i skąd bierze się jej popularność?
Zacznę może od kilku faktów. **Perplexity AI** to kombajn łączący funkcjonalności wyszukiwarki z mocą sztucznej inteligencji (przy wsparciu NVIDIA). Jeśli jeszcze nie miałeś okazji się z nią spotkać, warto wiedzieć, że aż 15 milionów użytkowników zdecydowało się jej zaufać, a w samym maju 2025 wygenerowała 780 milionów zapytań. Cyfry mówią same za siebie, prawda?
Nie jest to zwykła wyszukiwarka. Użytkownik nie otrzymuje listy linków, jak w typowych narzędziach – zamiast tego dostaje gotowe, przemyślane zestawy odpowiedzi wraz z cytatami i źródłami, podane na tacy, gotowe do wykorzystania. Nie dziwię się, jeśli trochę zaniemówiłeś – sam początkowo podchodziłem do tego jak do jeża, jednak z czasem doceniłem wygodę.
Perplexity AI korzysta z różnych modeli językowych, m.in.:
- GPT-4
- Claude 3
- Gemini 2.5 Pro
- Własne rozwiązanie Sonar
Dzięki takiemu podejściu, odpowiedzi są nie tylko precyzyjne, ale i aktualne, co dla mnie – osoby pracującej w marketingu i automatyzacjach – bywa nieocenione podczas przygotowywania analiz czy rekomendacji dla klientów. Wyobraź sobie, że zadajesz nawet skomplikowane pytanie, a system sortuje i podaje ci wszystko w pigułce – trochę jakbyś miał bardzo pojętnego asystenta pod ręką.
Przeglądarka Comet – rewolucja w codziennym surfowaniu?
Wiem, że wiele osób, podobnie jak ja, od lat korzysta z Chrome lub Safari z przyzwyczajenia. Z czasem człowiek przykleja się do konkretnych rozwiązań i trudno jest zerwać ten cyfrowy nawyk. A jednak **Comet** stworzona przez Perplexity AI to narzędzie, które naprawdę może zmienić sposób, w jaki korzystasz z internetu.
Comet Assistant – twoje centrum dowodzenia w sieci
W przeciwieństwie do tradycyjnych przeglądarek, Comet wyposażono w coś, czego do tej pory nie widziałem w tej formie – **Comet Assistant**. To nie tylko kolejna funkcja – to centralny punkt całego narzędzia. Asystent działa w osobnym panelu, zawsze pod ręką, bez potrzeby otwierania nowych okien czy kopiowania treści.
Co możesz zyskać, korzystając z Comet Assistant?
- Szybkie podsumowania maili – nawet jeśli dostajesz dziesiątki wiadomości dziennie, oszczędzasz czas na żmudnym przeklikiwaniu.
- Wsparcie w zarządzaniu kalendarzem – polecenia typu „przypomnij mi o spotkaniu” albo „wyznacz optymalny czas na wyjście” to codzienność.
- Analiza ofert i podsumowanie wyników zakupów online – jeśli polujesz na promocje lub masz mało czasu, docenisz to bardzo szybko.
- Komentowanie postów i filmików z mediów społecznościowych czy YouTube – asystent „streszcza” treści i pomaga szybciej orientować się, o co w danej dyskusji chodzi.
Nie ukrywam, sam przeważnie tkwię między kilkoma kartami, notatkami, mailami i powiadomieniami – tutaj mam wszystko podane jak na dłoni, na jednym talerzu. Jeśli należysz do osób zapracowanych albo po prostu cenisz automatyzację w życiu codziennym, zdziwisz się, jakie to wygodne. Czułem się trochę, jakbym miał własnego cyfrowego „Majstra”.
Analiza „na gorąco” – AI rozumie kontekst strony
Jednym z bardziej praktycznych zastosowań Comet jest natychmiastowa analiza tego, co aktualnie widzisz w przeglądarce. Nie musisz niczego kopiować, nic „wklejać” – asystent analizuje treść automatycznie, dopasowując odpowiedź do tego, co przeglądasz.
Dzięki temu możesz:
- Podsumować wyniki wyszukiwań czy ceny w sklepie internetowym
- Zebrać najważniejsze informacje z długiego artykułu lub raportu
- Skomentować burzliwą dyskusję w mediach społecznościowych
- Przejrzeć i „przełożyć” treść filmów z YouTube bez konieczności słuchania całości
Czasem wręcz łapię się na myśli, że przestaję być „niewolnikiem linków” i mogę skupić się na tym, co naprawdę mnie interesuje. A przecież jeszcze niedawno trzeba było polegać na żmudnym filtrowaniu i przewijaniu.
Perplexity na smartfonach – początek zmiany na rynku mobilnym
Teraz pozwól, że podzielę się z tobą czymś, co samo w sobie może być punktem zwrotnym dla całego sektora mobilnego. Od 2025 roku **Perplexity AI** weszło we współpracę z producentami telefonów – na pierwszy ogień poszła Motorola, gdzie aplikacja jest preinstalowana na prestiżowej serii Razr. Takie ruchy świadczą o tym, że twórcy celują w praktyczne rozwiązania.
To jednak dopiero początek. Trwają negocjacje z Samsungiem oraz innymi liczącymi się na rynku markami – jeśli dojdzie do szerszej integracji, przekonamy się o wyraźnym przetasowaniu sił. Użytkownicy Motoroli mogą nawet przypisać obsługę asystenta Perplexity do dedykowanego przycisku lub ekranu zewnętrznego smartfona. Powiem szczerze, takie rozwiązania można określić mianem wygody XXI wieku.
Co ciekawe – nie tracisz możliwości korzystania z asystenta Google Gemini czy innych rozwiązań. W praktyce decyzja należy do ciebie – możesz korzystać z tego, co najbardziej odpowiada twojemu stylowi życia.
Jakie korzyści daje integracja z urządzeniami mobilnymi?
Perplexity Comet na smartfonie oznacza:
- Błyskawiczne sprawdzanie informacji nawet podczas jazdy komunikacją czy na spacerze
- Organizowanie planu dnia za pomocą kilku komend głosowych lub tekstowych
- Bezpośrednie reagowanie na maile, powiadomienia i wiadomości niezależnie od tego, czy masz wolną rękę
- Synchronizację z innymi usługami i automatyzacjami (doskonałe dla osób korzystających np. z zaawansowanych systemów typu make.com lub n8n)
Czuję, że część osób po prostu przywyknie do tej wygody tak, jak obecnie nie wyobrażamy sobie dnia bez sprawdzenia poczty na telefonie. W moim przypadku to była dość szybka asymilacja nowego narzędzia.
Rynek przeglądarek pod lupą – czy Chrome i Safari będą musiały ustąpić miejsca?
Rynek technologiczny to igrzyska – trzeba być gotowym na zmiany niemal z dnia na dzień. Do tej pory Chrome i Safari grały pierwsze skrzypce, dyktując tempo rozwoju przeglądarek i narzucając funkcje, do których wszyscy się przyzwyczailiśmy. Jednak pojawienie się Perplexity Comet wyraźnie pokazuje, że żaden gracz nie może spocząć na laurach.
Na czym polega przewaga Comet? Moim zdaniem to kombinacja kilku cech:
- Bezpośrednia integracja z asystentem AI – prowadzi użytkownika za rękę przez skomplikowane zagadnienia
- Bogactwo funkcji – kalendarz, maile, analiza social mediów, zakupy… wszystko w jednym narzędziu
- Personalizacja – dostosowanie do indywidualnych zwyczajów i preferencji
- Dostępność na urządzeniach mobilnych – przewaga szczególnie w kontekście coraz bardziej mobilnego stylu pracy i rozrywki
Przyznam, że korzystając z Comet parę tygodni, coraz trudniej wraca mi się do klasycznego Chrome, choć jeszcze kilka miesięcy temu wydawało mi się to nie do pomyślenia.
Problemy wieku dziecięcego – co przeszkadza w szybkim wdrożeniu Comet?
Nie ma róży bez kolców – ten frazeologizm najlepiej oddaje sytuację. Nowości, szczególnie tak ambitne, zawsze muszą zmierzyć się z pewnymi ograniczeniami i niedociągnięciami na etapie wdrażania.
Najczęściej zgłaszane przez użytkowników wyzwania to:
- Ograniczenia „okna kontekstowego” – czyli rozmiaru analizowanej jednorazowo treści. To silnie rzutuje na komfort korzystania z AI w przypadku bardzo długich dokumentów czy forów dyskusyjnych.
- Stabilność działania – jakby nie patrzeć, mówimy o zaawansowanych narzędziach, które wymagają ogromnych mocy obliczeniowych, więc czasem pojawiają się przerwy albo spadki wydajności.
- Kwestie bezpieczeństwa danych – użytkownicy, w tym ja, przyglądają się z uwagą polityce bezpieczeństwa, zwłaszcza jeśli chodzi o powierzenie AI swoich wrażliwych informacji, np. kalendarza czy maili.
Na szczęście twórcy mocno pracują nad rozwiązaniem tych kwestii, regularnie aktualizują narzędzie i wsłuchują się w głosy użytkowników. Widzę po dynamice rozwoju, że z tygodnia na tydzień pojawia się coraz mniej przeszkód, a zadowolonych internautów stale przybywa.
Walka o rynek przeglądarek – czy jesteśmy świadkami „nowej normalności”?
Coraz częściej w branży rozmawiam z osobami, które zaczynają rozważać rozstanie z Chrome na rzecz Comet. Motywacją wcale nie musi być chęć bycia „na czasie” – to po prostu wygoda i oszczędność czasu. W naszej firmie zacząłem testować Comet podczas cyklicznych spotkań z zespołem, żeby sprawdzić, jak sprawdzi się przy współpracy, wspólnych zadaniach i integracji z innymi narzędziami.
Sprawdziło się to… nad wyraz dobrze:
- Szybsza analiza wspólnych projektów – AI samo uzupełniało notatki, sugerowało podsumowania i przypomnienia.
- Lepsze wykorzystanie czasu zespołu – mniej przełączania się między aplikacjami, większe skupienie na istocie sprawy.
- Automatyzacja codziennych zadań – łączenie danych z Google Workspace i narzędzi typu make.com, oszczędność nawet kilkunastu minut dziennie.
Chyba największe zaskoczenie sprawiał moment, gdy AI trafnie „łapało” trendy z social mediów albo wyciągało cytaty ze złożonych prezentacji. W takich chwilach faktycznie miałem poczucie, że technologia idzie naprzód, a ja… muszę za nią nadążać.
Perplexity AI i automatyzacja – nowy wymiar efektywności
Nie da się ukryć, że obecne realia biznesowe oczekują sprawnego zarządzania czasem i zasobami. W marketingu eksperckim korzystamy ze zautomatyzowanych narzędzi – i tu Comet może okazać się „asystentem na sterydach”.
W praktyce Perplexity AI integruje się już dziś:
- Z systemami pocztowymi (czy to Google, czy Outlook – wygodne API po drodze wiele ułatwia)
- Z kalendarzami i narzędziami do zarządzania zadaniami
- Z narzędziami do automatyzacji (np. make.com, n8n)
Dzięki temu zyskujesz nie tylko wsparcie w codziennych obowiązkach, ale realnie możesz połączyć kluczowe procesy firmowe w jedną, spójną całość. Osobiście przetestowałem wdrożenie Comet w procesie obsługi leadów i podsumowań miesięcznych działań marketingowych – wyniki były naprawdę satysfakcjonujące. Ostrzegam tylko: AI potrafi pozytywnie zaskoczyć… i trochę uzależnia!
Automatyzacje możliwe z Comet
Poniżej garść przykładów, jak można wykorzystać Comet do automatyzacji:
- Tworzenie zestawień wyników reklam online w czasie rzeczywistym
- Pozyskiwanie leadów i natychmiastowe dodawanie ich do CRM
- Analiza trendów w social mediach bez ręcznego zbierania danych
- Monitoring wyników SEO – automatyczne alerty o zmianach pozycji
Każdy, kto działa w digital marketingu, doceni taką wygodę. Kiedyś sam musiałem godzinami analizować raporty, dziś kilka klików w Comet i mam „temat z głowy”.
Kultura korzystania z przeglądarek – stare nawyki kontra nowe możliwości
Rynkowe zmiany mają to do siebie, że wywołują mieszankę emocji – trochę niepokoju, ale i ekscytacji. Przełamanie przyzwyczajeń to nie lada wyzwanie. Często łapię się na tym, że trzymam się sprawdzonego Chrome „na wszelki wypadek”, podczas gdy Comet powoli wygrywa, jeśli chodzi o komfort i swobodę.
Każdy z nas ma przecież swoje cyfrowe rytuały, ulubione dodatki czy rozszerzenia. Comet, choć jeszcze nie dorównuje Chrome bogactwem dostępnych wtyczek, nadrabia to w innych aspektach – zwłaszcza, jeśli chodzi o AI.
Muszę wspomnieć również o aspekcie edukacyjnym. Użytkownicy korzystający z „cyfrowego asystenta” szybciej przyswajają nowe narzędzia, uczą się obsługi niestandardowych funkcji, a co ważne – stają się bardziej samodzielni. Sam przekonałem się, że odkąd zespół zaczął wdrażać Comet do codziennych zadań, tematy szkoleniowe przebiegały sprawniej niż dotychczas.
Bezpieczeństwo, stabilność i zaufanie użytkowników
Nie ukrywajmy – bezpieczeństwo danych w obecnych czasach to kwestia priorytetowa. Korzystając z narzędzi typu Perplexity Comet, zawsze warto zwrócić uwagę na:
- Sposób przetwarzania danych osobowych
- Możliwość cofania dostępu do konta Google lub innych usług
- Kontrolę nad ustawieniami prywatności i powiadomień
Osobiście wyznaję zasadę ograniczonego zaufania wobec każdej nowinki technologicznej – lepiej dmuchać na zimne i dokładnie przeanalizować regulamin oraz politykę prywatności. Na szczęście Comet, wspierana przez gigantów takich jak NVIDIA, stosuje się do obowiązujących standardów bezpieczeństwa, jednak rozwój narzędzia wymaga ciągłej czujności zarówno twórców, jak i użytkowników.
Dotychczas nie natknąłem się na żadne poważniejsze incydenty bezpieczeństwa, ale rekomenduję zawsze bieżące śledzenie aktualizacji aplikacji i komunikatów twórców.
Jakie perspektywy dla Perplexity Comet?
Wyobraź sobie, że w perspektywie dwóch-trzech lat przeglądarki wyposażone w asystenta AI staną się codziennością. Coraz więcej narzędzi będzie odpowiadać na typowe potrzeby użytkowników, integrując wiele usług w jednym wygodnym miejscu.
Czego możemy się spodziewać po Comet?
- Jeszcze szerszej integracji z urządzeniami mobilnymi i komputerami osobistymi
- Rozbudowy personalizacji zachowań AI – uczenie się nawyków użytkownika
- Rozwoju bazy dostępnych integracji – zarówno z narzędziami biznesowymi, jak i rozrywkowymi
- Możliwości eksportu analiz, notatek i podsumowań do innych systemów (np. CRM, systemów raportowania, platform social media)
Oczekuję też otwarcia się na nowe rynki, zwłaszcza tam, gdzie dotychczas dominuje Chrome lub Safari. Trzeba przyznać – jeśli Perplexity utrzyma tempo rozwoju, będzie tylko kwestią czasu, zanim zacznie zdobywać kolejne sektory.
Czy to faktycznie koniec dominacji Chrome? – moje przemyślenia
Z mojego punktu widzenia Comet jest jedną z najciekawszych odpowiedzi na znudzenie dotychczasowym układem sił na rynku przeglądarek. Podejrzewam, że dla części osób nowość ta okaże się przełomowa, dla innych – tylko ciekawostką.
Z moich rozmów z zespołem i klientami wynika, że wiele osób zamierza przetestować Comet przynajmniej przez kilka tygodni. Jeśli AI zdoła przekonać ich do swojej wygody i efektywności, istnieje spora szansa na regularne korzystanie w miejsce Chrome. Nie ukrywam, że lubię takie technologiczne „przetasowania”, bo wymuszają na gigantach jeszcze szybszy rozwój i większą dbałość o potrzeby użytkownika.
Ot, taka „zdrowa konkurencja” – choć poprzeczka została postawiona wysoko.
Podsumowanie – przyszłość w twoich rękach
Myślę, że na tym etapie można śmiało powiedzieć – jesteśmy świadkami realnych zmian na rynku przeglądarek internetowych. **Perplexity Comet** wprowadza nową jakość codziennego korzystania z sieci, wplata AI tam, gdzie do tej pory liczyła się wyłącznie szybkość wyświetlania stron i uniwersalność.
Sam dałem się już częściowo porwać tej „nowej fali” i szczerze polecam, żebyś i ty przynajmniej spróbował, jak to działa. Bo przecież nikt ci nie zabierze twojego ulubionego Chrome – ale kto wie, czy za rok-dwa nie zmienisz zdania i nie wejdziesz do świata Comet z własnego wyboru.
A póki co – śledź temat, dziel się wrażeniami i, jeśli zdecydujesz się na testy, koniecznie podziel się swoimi opiniami. Bo to właśnie my, użytkownicy, dyktujemy trendy w cyfrowym świecie!
Źródła i inspiracje:
[1] Statystyki wykorzystania Perplexity AI (maj 2025)
[2] Opis funkcjonalności Comet Assistant – komunikaty prasowe producenta
[3] Oficjalne komunikaty dotyczące współpracy z Motorolą
[6] Doniesienia branżowe o planach integracji z Samsungiem
[7] Opinie pierwszych użytkowników Perplexity na rynku mobilnym
Źródło: https://www.ppe.pl/news/375699/przegladarka-przyszlosci-google-moze-stracic-pozycje-lidera.html