Wait! Let’s Make Your Next Project a Success

Before you go, let’s talk about how we can elevate your brand, boost your online presence, and deliver real results.

To pole jest wymagane.

Perplexity AI rośnie w siłę i depcze Google po piętach

Perplexity AI rośnie w siłę i depcze Google po piętach

Perplexity AI i Google

Perplexity AI – kiedy Kopciuszek tańczy z gigantami technologicznymi

Rok czy dwa temu, kiedy pierwszy raz usłyszałem o Perplexity AI, traktowałem ten projekt bardziej jak ciekawostkę branżową niż realnego konkurenta dla „wielkich” typu Google czy Microsoft. W końcu kto by przypuszczał, że niepozorny startup, wyceniany wtedy na nieco ponad pół miliarda dolarów, już niebawem wskoczy do elitarnego klubu gigantów z wyceną rzędu **18 miliardów dolarów**? Trzeba przyznać, takie tempo wzrostu potrafi zbić z tropu nawet najbardziej odpornego na sensacje analityka.

Dziś Perplexity coraz śmielej rozpycha się łokciami na rynku wyszukiwarek i AI, nie tylko przykuwając uwagę inwestorów, ale też – co ciekawe – zyskując rzesze lojalnych użytkowników na całym świecie. Spoglądając chłodno na liczby, nie sposób nie przyznać, że jesteśmy świadkami narodzin zupełnie nowego układu sił.

Błyskawiczna kariera Perplexity: liczby, które robią wrażenie

Wystarczy rzut oka na dane, by przekonać się, z jakim rozpędem Perplexity AI wdarło się na arenę „dużych chłopców”. Oto, jak prezentował się wzrost wartości tego startupu w ostatnich latach:

  • Marzec 2023: 150 milionów dolarów
  • Styczeń 2024: 520 milionów dolarów
  • Grudzień 2024: 9 miliardów dolarów
  • Marzec 2025: 18 miliardów dolarów (prognoza)

Przez moment złapałem się nawet na tym, że szukałem gdzieś w głowie porównania do czasów tzw. „gorączki złota w Dolinie Krzemowej”. To, co nam wszystkim wydawało się nieosiągalne, dla założycieli Perplexity stało się chlebem powszednim.

Do tego dochodzą rekordowe rundy finansowania – **915 milionów dolarów** już na pokładzie i otwarta furtka do kolejnych, bo rynek jest wręcz głodny takich historii. Wśród inwestorów przewijają się nazwiska, które w świecie biznesu znaczą bardzo wiele: Jeff Bezos, SoftBank, NVIDIA, Daniel Gross. Kogoś jeszcze trzeba przekonywać, że to nie żarty?

Spojrzenie na użytkowników: 22 miliony pytań dziennie i nie tylko

Gdy mam okazję rozmawiać z kolegami z branży, zawsze staram się zadać to samo pytanie: „Czy Perplexity już trafiło na Twój radar użytkownika?” Bywa różnie, ale statystyki są brutalnie szczere:

  • 22 miliony aktywnych użytkowników w maju 2025
  • 780 milionów zapytań miesięcznie
  • 2 miliony pobrań aplikacji mobilnej

W tym tempie, nawet giganci pokroju Google czy Bing muszą się w końcu zatrzymać i przeanalizować sytuację. Tylko w sierpniu 2024 liczba zapytań miesięcznych wynosiła „zaledwie” 230 milionów. Od tego czasu wskaźnik pędzi w górę jak szalony.

Z czego wynika sukces Perplexity? Przegląd czynników wzrostu

Nie ma co owijać w bawełnę: kto chce wyjść na swoje w branży AI, musi mieć coś więcej niż tylko ładne logo i inspirującą nazwę. W przypadku Perplexity te „składniki sukcesu” są aż nadto widoczne.

1. Technologia na pierwszym miejscu

To, co najbardziej przykuło moją uwagę, to fakt, że Perplexity nie usiłuje być „kolejną wyszukiwarką” na modłę Google z dodatkiem AI. Zamysł jest prosty, ale genialny: użytkownik zadaje pytanie – czy to przez chat, czy głosowo – a system generuje odpowiedź, przeszukując ogromne zbiory danych w czasie rzeczywistym i układając je w zgrabny, łatwo przyswajalny raport. Widać tu wpływy tzw. inteligentnych chatbotów, które znaliśmy wcześniej – jednak całość działa szybciej, sprawniej i naprawdę zaskakuje jakością efektów.

Oprócz tego aplikacja coraz lepiej radzi sobie z poleceniami głosowymi, a także obsługuje rozbudowane konteksty, więc nie jest to już „zabawka” czy wyszukiwarka eksperymentalna.

2. Agresywna ekspansja rynkowa i strategiczne partnerstwa

Nie samym kodem software stoi. Perplexity postawiło na kooperację z dużymi graczami: już niedługo aplikacja stanie się domyślnym asystentem głosowym na smartfonach Motoroli. Jeśli mam być szczery – taka współpraca to klucz do serc (i kieszeni) milionów nowych użytkowników, zwłaszcza że Android wciąż trzyma się mocno na światowym rynku telefonów.

Twórcy Perplexity nie zamierzają też chować głowy w piasek, jeśli chodzi o walkę o fotel lidera. Oficjalnie CEO ostrzega, że firmy pokroju Google utrudniają dostęp do producentów sprzętu – ale nie zamierza się poddać. W polskich warunkach powiedzielibyśmy: „Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma – i robi swoje”.

3. Zaufanie inwestorów i silny zespół

Moje doświadczenia z rynkiem startupów podpowiadają jedno: kiedy na pokładzie pojawiają się duzi inwestorzy, tempo pracy przyspiesza. Nie inaczej jest tutaj – Perplexity rozdaje karty nie tylko dzięki infuzji gotówki, ale też profesjonalizacji zespołu. Firma zapowiedziała, że do końca 2025 roku liczba pracowników przekroczy 60 osób. Praktycznie każdy z kluczowych członków ekipy wnosi swoje know-how, a nowi rekrutowani są często prosto z największych firm technologicznych.

Konkurencja nie śpi: Google, Microsoft, OpenAI – kto zostanie królem wyszukiwarek AI?

Dla ludzi takich jak ja, którzy żyją branżą, wyścig o miano lidera w wyszukiwarkach AI przypomina trochę polskie przysłowie: „Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść”. Tylko tutaj ci kucharze raczej nie zamierzają iść na kompromis.

Perplexity musi mierzyć się z niełatwymi przeciwnikami:

  • Google: już uruchomił publiczne testy swojej AI-wyszukiwarki, stale udoskonala Asystenta Google i pakiet Gemini.
  • OpenAI: swoje rozwiązania integruje z ChatGPT, a także wdraża autorską wyszukiwarkę i współpracuje z Bingiem od Microsoftu.
  • Anthropic (Cloude): rozwija alternatywny model AI, który coraz śmielej rozpycha się w branży.

Rywalizacja robi się coraz ostrzejsza – każdy nowy upgrade czy partnerstwo odbijają się echem na Wall Street oraz w codziennych wyborach zwykłych użytkowników (takich jak ja, kiedy wybieram narzędzie do pracy).

Rozgrywki wokół integracji z urządzeniami mobilnymi

Trzeba przyznać, że wyścig o to, kto będzie „asystentem na każdym telefonie”, urasta do rangi niemal dinozaurów walczących o panowanie nad prehistoryczną dżunglą. Jeden dobry ruch – jak umowa z Motorolą – może przesądzić o sukcesie na wielu rynkach. Niestety, Google nie zamierza oddać pola bez walki i, jak przyznają szefowie Perplexity, stawia opór na poziomie negocjacji z producentami.

Model biznesowy i kontrowersje wokół treści

W tak „medialnych” projektach nieuchronnie pojawia się pytanie – skąd taka platforma bierze dane? I tu Perplexity spotkało się z krytyką. The New York Times zarzucił im nie do końca legalny sposób pobierania treści do generowania odpowiedzi. Uczciwie mówiąc, temat gorący jak piec, zwłaszcza po ogłoszeniu nowej polityki startupu: od teraz firmy medialne mogą liczyć na udział w zyskach, jeśli kliknięcie w cytowaną treść generuje reklamę. Rozwiązanie nieidealne, ale być może to pierwszy krok, by pogodzić interesy wydawców i rozpychających się projektów AI.

Dlaczego Perplexity ma szansę zmienić oblicze wyszukiwarek?

Technologie przetwarzania języka naturalnego istnieją już nie od wczoraj, ale Perplexity pokazało, że można je wykorzystać tak, by użytkownik naprawdę chciał wracać po więcej. Sam łapię się na tym, że korzystając z Perplexity, po prostu nie tracę czasu na chaotyczne przekopywanie się przez stos odpowiedzi – dostaję, co chcę, w maksymalnie skondensowanej formie.

Kluczowe atuty Perplexity:

  • Błyskawiczne reakcje na zapytania – nawet przy złożonych tematach odpowiedzi pojawiają się po kilku sekundach.
  • Zwięzłe i czytelne raporty – algorytmy skupione na istocie problemu, a nie „laurki” reklamowe.
  • Elastyczność obsługi – jedno narzędzie, wiele sposobów zadawania pytań (tekst, głos, obraz).
  • Brak wymogu logowania – można korzystać z większości funkcjonalności zupełnie anonimowo.
  • Transparentność źródeł – w każdej odpowiedzi widzę wyraźnie, skąd pochodzi dana informacja, co przy pracy specjalistycznej jest nie do przecenienia.

To przekłada się na rosnącą liczbę fanów – także w Polsce, co widzę choćby na LinkedIn czy w branżowych grupach dyskusyjnych. Powiedzieć, że narodziła się nowa moda, to trochę jak stwierdzić, że lubimy schabowego na niedzielnym obiedzie: niby oczywiste, ale i tak cieszy.

Prosto i skutecznie: siła w prostocie interfejsu

Gdy pierwszy raz pokazałem Perplexity swoim współpracownikom, usłyszałem, że „to wyszukiwarka w stylu Google, ale bardziej… przyjazna”. Jest w tym ziarno prawdy – interfejs przypomina rozbudowanego asystenta, który nie udaje eksperta od wszystkiego, lecz skupia się na konkretach. Dla kogoś, kto codziennie przeszukuje sieć w poszukiwaniu informacji o AI, marketingu czy narzędziach automatyzujących biznes (jak make.com czy n8n), taka wydajność i czytelność to po prostu dobra, rzetelna robota.

Jak Perplexity zmienia praktykę marketingu, sprzedaży i automatyzacji?

W codziennej pracy – zarówno własnej, jak i moich klientów – narzędzia pokroju Perplexity AI zaczynają coraz częściej wypierać tradycyjne mechanizmy researchu. I nie mówię tu wyłącznie o ciekawostkach technologicznych! Na rynku pojawiła się realna szansa, by szereg zadań, które wcześniej wymagały godzin przekopywania Internetu, realizować w zaledwie kilka minut.

Szybkie analizy konkurencji i rynku

Dzięki Perplexity jestem w stanie błyskawicznie uzyskać podsumowania, raporty i miarodajne cytaty dotyczące nowych trendów, zachowań konsumentów czy rozwiązań stosowanych przez największych. Zawsze ceniłem sobie obiektywność – tutaj mogę liczyć na neutralne, dobrze sformatowane odpowiedzi, które pozwalają szybko podjąć decyzję.

Wsparcie kreatywne dla marketerów

Tworząc kampanie czy content marketing, coraz częściej sięgam właśnie po AI oparte na modelach takich jak Perplexity. Cenię sobie, gdy narzędzie potrafi zaproponować zgrabny lead, przedstawić świeże spojrzenie na utarte schematy lub zasugerować cytaty specjalistów. To nie tylko kwestia oszczędności czasu, ale też inspiracja, gdy wena zawodzi.

Optymalizacja automatyzacji biznesowych

Dla zespołów pracujących w make.com, n8n i innych platformach workflow, Perplexity bywa prawdziwym skarbem – mógłbym godzinami wymieniać przykłady, kiedy trafna odpowiedź z tej AI pozwoliła zaoszczędzić dzień pracy programisty. Nawet jeśli nie zastąpi typowego supportu technicznego, to świetnie wspiera procesy analityczne, brainstorming i szybkie konsultacje.

Cienie wielkiej popularności: kontrowersje i wyzwania

Każdy, komu zależy na etyce w świecie AI (a ja przyznam, ten temat leży mi na sercu od lat), z pewnością zauważył, że sukces Perplexity niesie za sobą nie tylko splendor, ale też nowe wyzwania.

Prawa autorskie i fair play wobec wydawców

Głośny konflikt z The New York Times pokazał, jak cienka bywa granica między korzystaniem z otwartych źródeł a przejęciem treści wbrew intencjom twórców. Fakt, że Perplexity uruchomiło model podziału przychodów z portalami i wydawcami, może być światełkiem w tunelu – ale ten problem będzie wracał jak bumerang.

Zaufanie użytkowników a transparentność algorytmów

Mimo przejrzystości działania, nie wszystkie algorytmy Perplexity pozostają jawne. Nie brakuje głosów, że w pewnych przypadkach AI może faworyzować te źródła, które „płacą”, lub te, które są częściej cytowane w kontekście płatnych kampanii. Ja również czekam na wyjaśnienia – zarówno dla użytkowników, jak i wydawców.

Bezpieczeństwo danych i prywatność

Nie jest tajemnicą, że gromadzenie ogromnej ilości zapytań użytkowników niesie ze sobą określone ryzyko. Oficjalnie Perplexity deklaruje pełną zgodność z przepisami o ochronie danych osobowych, jednak skala wyzwań rośnie z każdą nową falą użytkowników. Przypadków z przeszłości – gdy firmy „przymrużały oko” na prywatność – nikomu przypominać nie trzeba.

Przyszłość wyszukiwarek: Perplexity AI a kierunek rozwoju branży

Wydaje się, że stoimy właśnie na progu ery, w której „wyszukiwanie” przestaje oznaczać przekopywanie dziesiątek stron reklam i nikomu niepotrzebnych wpisów. Nawet Google, dotychczas niekwestionowany lider, dostrzega zagrożenie i coraz mocniej przenosi akcent na narzędzia asystujące, chat-boty oraz automatyczne podsumowania.

To właśnie Perplexity „odwróciło stół”: najpierw uprościło narzędzie, potem zainwestowało w wygodę, a dziś wyrasta na głównego gracza w nowej odsłonie Internetu. Czy za dwa-trzy lata zdoła pokonać hegemonów? Tego nie wiem, ale dynamika zmian naprawdę imponuje.

Współpraca Perplexity z branżą mediów i reklamy

Nie sposób przeoczyć jeszcze jednego faktu: coraz więcej portali, agencji i firm reklamowych rozważa współpracę z Perplexity w ramach programów partnerskich. Model dzielenia przychodów daje szansę nie tylko na zwiększenie zasięgów, ale i na realne zarobki, choć oczywiście droga do sprawiedliwego podziału tortu jeszcze daleka.

Jako osoba, która zawsze ceniła kreatywną przedsiębiorczość, z zainteresowaniem obserwuję te pierwsze eksperymenty na naszym rodzimym rynku. I choćby dla samej nauki warto trzymać rękę na pulsie.

Perplexity AI w praktyce: przykłady zastosowań w biznesie i codzienności

Zanim Perplexity trafiło do mainstreamu, traktowałem je głównie jako narzędzie researchowe „z ciekawości”. Dziś coraz częściej integruję je z codzienną pracą. Oto kilka sytuacji, w których AI tej klasy robi robotę:

  • Błyskawiczne skanowanie doniesień branżowych – w jednej odpowiedzi dostaję kluczowe informacje, bez przegadanych wstępów.
  • Podsumowanie trendów rynkowych – przy planowaniu strategii marketingowych czy kampanii sprzedażowych korzystam z raportów wygenerowanych przez AI.
  • Wsparcie dla copywriterów – podpowiedzi tematów, inspirujące leady, zwięzłe cytaty.
  • Szybkie wyjaśnienia terminów technicznych – nie trzeba już błądzić po zakamarkach Stack Overflow czy forów tematycznych.
  • Kontrola jakości treści AI – narzędzie samo wskazuje, które źródła zostały użyte i na co warto zwrócić uwagę.

Dodam też, że w zespole znalazł się już niejeden przypadek, gdy Perplexity AI wyłapało literówki lub nieścisłości, które umknęły nawet najbardziej doświadczonym redaktorom. A to, wbrew pozorom, jest cecha bezcenna.

Kto powinien zainteresować się Perplexity AI?

Mam spore doświadczenie we wdrażaniu nowych technologii u klientów z bardzo różnych branż. Analizując potrzeby, widzę, że Perplexity najlepiej sprawdzi się w takich środowiskach jak:

  • Agencje marketingowe i PR – gdzie liczy się szybkość reakcji i świeżość informacji.
  • Start-upy technologiczne – które chcą w krótkim czasie zgromadzić miarodajne dane.
  • Działy sprzedaży B2B – poszukujące niebanalnych argumentów i argumentacji opartych na aktualnych danych.
  • Specjaliści od content marketingu – którzy muszą pracować efektywnie, ale nie mogą pozwolić sobie na kompromisy jakościowe.
  • Twórcy automatyzacji biznesowych (make.com, n8n) – bo szybkie podejmowanie decyzji opartych na najnowszych danych to dziś być albo nie być.

Oczywiście sam też testuję Perplexity w codziennych działaniach – i naprawdę trudno mi sobie teraz wyobrazić, bym miał wrócić do wyłącznie „analogowego” researchu.

Jak zacząć przygodę z Perplexity AI?

Kiedyś trzeba było przechodzić przez mozolne rejestracje i pełnoformalności – dziś wystarczy wejść na stronę, pobrać aplikację albo zadać pierwsze pytanie przez chat. Opcji integracji jest kilka:

  • Aplikacja mobilna – dostępna na Androida i iOS, z szybką adaptacją powiadomień push.
  • Przeglądarka internetowa – można korzystać bez logowania, choć konto daje dostęp do pełniejszych funkcji.
  • Integracje API – dla bardziej zaawansowanych użytkowników możliwość podpięcia pod własne projekty.

Przyznam szczerze, że ten element „dostępności” ma swoją wagę – nawet początkujący ucieszą się z braku zbędnych formalności. Dla bardziej wymagających – API pozwala zautomatyzować działania w make.com czy n8n i to często bez dotykania linii kodu.

Wyzwania na przyszłość – dokąd zmierza Perplexity AI (i wyszukiwarki jako całość)?

Nie byłbym sobą, gdybym nie dorzucił łyżki dziegciu do beczki miodu. Perplexity już dziś pokazało, że potrafi wyznaczać nowe trendy, ale prawdziwy sprawdzian dopiero przed nim. Rosnąca liczba użytkowników to z jednej strony atut, z drugiej – wyzwanie dla architektury technicznej, zarządzania danymi i polityki bezpieczeństwa.

Trudno przewidzieć, czy dwucyfrowe tempo wzrostu utrzyma się przez dłużej. Jednego jesteśmy pewni: Google, Microsoft i spółka na pewno nie zamierzają bezczynnie przyglądać się tej rewolucji. Wszyscy pamiętamy, że nie ma róży bez kolców – nawet najbardziej błyskotliwy start-up może wpaść w pułapki, które po drodze czyhają na każdego pioniera.

Moje refleksje: jak wykorzystać Perplexity na swoją korzyść

Z perspektywy osoby od lat związanej z technologiami i marketingiem, jedno zdanie ciśnie mi się na usta: „Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana!”. Perplexity to szansa na świeże spojrzenie na research, na budowanie przewagi konkurencyjnej czy optymalizację procesów wewnętrznych. Sam wielokrotnie przekonałem się, że narzędzie to może zmienić sposób, w jaki zespół podchodzi do tworzenia contentu, analizy trendów, czy nawet testowania niebanalnych hipotez biznesowych.

Warto eksperymentować – a świat AI pokazuje, że czasem za odwagę czeka naprawdę wymierna nagroda.

Podsumowanie: Perplexity AI to coś więcej niż chwilowa moda

Patrząc na wzrost wartości, tempo rozwoju, partnerstwa i rosnącą bazę użytkowników, trudno nie docenić wagi tego, co właśnie obserwujemy na rynku. Perplexity AI zaskoczyło mnie – i pewnie nie tylko mnie – swoją dynamiką, trafnością rozwiązań i odwagą w starciu z największymi. Historia tego „kalifornijskiego Kopciuszka” to gotowy scenariusz dla każdego, kto wierzy, że chcieć to móc – nawet jeśli do walki staje się z gigantami.

Na naszych oczach zakwita nowa gałąź rynku, która może zmienić nie tylko branżę wyszukiwarek, ale i całą strukturę informacji w Internecie. Kto wyjdzie z tego wyścigu zwycięsko? Czas pokaże. Jedno mogę jednak powiedzieć już dziś – warto śledzić, jak historia Perplexity będzie się dalej rozwijać, bo jeszcze niejeden raz zaskoczy nas wszystkich.

Może za kilka lat napiszę artykuł, w którym to Google będzie gonić za Perplexity. W końcu – jak mawiał mój dziadek – „Raz na wozie, raz pod wozem”. W świecie nowoczesnych technologii to powiedzenie sprawdza się jak ulał.

Źródło: https://spidersweb.pl/2025/07/perplexity-finansowanie-google-bing.html

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewijanie do góry