Otwarte modele GPT 120b i 20b – wydajność i bezpieczeństwo AI
5 sierpnia 2025 roku zespół badawczy stojący za najpopularniejszymi modelami językowymi ogłosił premierę gpt-oss-120b oraz gpt-oss-20b. Po raz pierwszy każdy – zarówno pasjonat AI, jak i profesjonalna firma – może pobrać duży lub średni model językowy na otwartych wagach, korzystając z licencji, która nie wymaga żadnych opłat i nie narzuca ograniczeń dotyczących użytkowania czy komercjalizacji. To, co zwraca uwagę, to nie tylko sama dostępność tych modeli, lecz także bardzo niecodzienne podejście do testów bezpieczeństwa, których szczegóły opowiem za chwilę.
Od lat śledzę rozwój dużych modeli językowych. Doskonale pamiętam początki, gdy nawet „niewielkie” modele były zamknięte, wymagały ciągłego połączenia z chmurą i praktycznie nie pozwalały na samodzielną modyfikację. Teraz, na wyciągnięcie ręki, mam gpt-oss-120b oraz gpt-oss-20b – do świadomego, samodzielnego użytku, testowania, wdrażania i adaptacji do własnych potrzeb. Trochę jakby ktoś otworzył skrzynkę z narzędziami i zostawił cię z instrukcją: „Rób, co chcesz – ale na własną odpowiedzialność”.
Gpt-oss-120b i gpt-oss-20b – czym są, co potrafią i komu są potrzebne?
Zanim przejdę do praktyki, kilka słów wyjaśnienia, co właściwie znaczą te liczby i czym te modele różnią się od dotychczas dostępnych rozwiązań.
Modele i ich parametry – co oznaczają liczby 120b i 20b?
Pojęcia „120b” i „20b” odnoszą się do liczby parametrów, czyli tych niewidocznych na pierwszy rzut oka „sztucznych neuronów”, które determinują możliwości modelu. Im więcej parametrów, tym potencjalnie większa precyzja generacji tekstu, bardziej złożone rozumowanie, głębsze „zrozumienie” zadanych zadań. Osobiście miałem okazję już testować oba modele i różnica w skali – choćby na poziomie wielozadaniowości i jakości odpowiedzi – jest wyraźnie odczuwalna.
- gpt-oss-120b – największy z dotychczas otwarcie dostępnych modeli, z 120 miliardami parametrów; do tej pory nie było konkurencyjnego modelu na takiej licencji.
- gpt-oss-20b – model średniej wielkości, który można z powodzeniem uruchomić na domowym komputerze z 16 GB pamięci RAM, a nawet na niektórych Macach.
Wyobraź sobie, że dotychczas, aby skorzystać z wytrawnej AI, musiałeś być zdany na łaskę dostawców usług chmurowych – teraz, właściwie przez chwilę mam wrażenie, że wracamy do czasów, gdy samodzielna instalacja narzędzi była codziennością, a nie wyjątkiem.
Otwartość – dlaczego to taka duża sprawa?
- Modele zostały wydane na licencji Apache 2.0, co pozwala każdemu – dosłownie każdemu – wykorzystywać je komercyjnie, modyfikować, dostosowywać, a nawet budować własne produkty bez płacenia opłat licencyjnych.
- Nie potrzeba połączenia z serwerem żadnej z firm technologicznych, co dla wielu organizacji – zwłaszcza wrażliwych na kwestie bezpieczeństwa i prywatności – oznacza bardzo realne korzyści (RODO, sektor zdrowotny, sektor prawny itd.).
Osobiście mam poczucie, że takie „uwolnienie” modeli to furtka dla małych firm i instytucji, które do tej pory nie miały możliwości budować zaawansowanych rozwiązań na własny rachunek, bez narażania się na ryzyko wycieku koszto- lub czasochłonnych inwestycji.
Wydajność w praktyce – jak gpt-oss wypadają przy codziennych zastosowaniach?
Moje pierwsze testy na gpt-oss-120b przerosły oczekiwania. Model ten pracuje na pojedynczej karcie graficznej z 80 GB VRAM – co wydaje się nieco ekstrawaganckie dla przeciętnego użytkownika, ale jest w zasięgu środowisk badawczych oraz firm zajmujących się automatyzacją procesów (choćby w marketingu czy wsparciu sprzedaży).
- Możliwości agentowe – oba modele swobodnie korzystają z narzędzi takich jak wyszukiwanie sieci, wykonywanie kodu Pythona, obsługa funkcji na żądanie. To otwiera drzwi do zaawansowanych automatyzacji w n8n, make.com oraz innych platformach, z których sam korzystam każdego dnia.
- Rozumowanie łańcuchowe – potrafią przeprowadzić wieloetapowe rozważania (chain-of-thought), co jest niezbędne w zadaniach wymagających analizy krok po kroku. Przykłady zadań? Generowanie spersonalizowanych opisów produktów, segmentacja klientów, inteligentna automatyzacja przepływów pracy.
- Wydajność sprzętowa – najważniejszy plus: gpt-oss-20b chodzi płynnie na komputerach klasy domowej (16 GB RAM), a gpt-oss-120b – przy optymalizacji w CUDA – potrafi zaskoczyć nawet najbardziej wymagających użytkowników, zwłaszcza na kartach NVIDIA RTX nowej generacji.
Szybkość działania – fakty i liczby
Jeśli kręcisz się wokół nowych technologii, pewnie wiesz, że modele generatywne z dużą ilością parametrów najczęściej wymagają ogromnej mocy obliczeniowej i… stojących za nimi serwerowni. Gpt-oss-120b przełamuje tę regułę: osiąga przepustowość na poziomie nawet 1,5 miliona tokenów na sekundę (przy Blackwell GB200 NVL72). To nowy standard także dla zadań przemysłowych – od generowania tekstów, po inteligentną analizę danych.
Model gpt-oss-20b z kolei może być Twoim wsparciem w codziennym użytkowaniu – do prowadzenia chatbotów, zadań automatyzujących kontakt z klientem, generowania podsumowań czy obsługi prostych systemów klasy ERP.
Przykłady praktycznego zastosowania
- Automatyzacja obsługi klienta – integracja gpt-oss z platformami workflow pozwoliła mi już kilkakrotnie odciążyć zespół supportu przy rutynowych zapytaniach.
- Wsparcie sprzedaży – wykorzystując rozumowanie łańcuchowe, modele te generują analizy porównawcze, rekomendacje dla handlowców i odpowiedzi dostosowane do konkretnego segmentu klientów.
- Personalizacja marketingu – wdrażając gpt-oss w ścieżkach automatyzacji platformy make.com, skutecznie poprawiłem personalizację komunikacji z klientem – i to przy pełnej zgodności z wymaganiami prywatności.
Nie ma róży bez kolców – im większe możliwości, tym wyższe wymagania sprzętowe. Dla wielu organizacji przeskok z chmurowych rozwiązań na własne serwery to jednak okazja nie do zbagatelizowania.
Bezpieczeństwo i ryzyka – analiza, której nie było wcześniej
Debata o bezpieczeństwie AI trwa w Polsce już dobre kilka lat. Przy premierze gpt-oss zespół badawczy zdecydował się na bardzo nietypowy eksperyment związany właśnie z bezpieczeństwem. Przeprowadzono pierwszą analizę, w której modele zostały specjalnie przetrenowane – celowo, by „wycisnąć” z nich maksymalne możliwości w obszarze „bio” i „cyber”.
- Wnioski? Nawet po celowym podniesieniu „złośliwości”, modele nie osiągnęły najwyższego poziomu groźnych i niebezpiecznych kompetencji w klasyfikacji wewnętrznej (nadal nie są tak ryzykowne jak zamknięte modele typowe dla API chmurowego).
- Otwartość versus zagrożenia – modele dostępne na wolnej licencji pozwalają na dowolną modyfikację, co niesie konkretną odpowiedzialność po stronie użytkownika.
Z perspektywy praktyka mogę dodać, że takie podejście jest jak dwusieczny miecz. Z jednej strony – pełna kontrola nad rozwiązaniem, z drugiej – konieczność samodzielnego zabezpieczenia środowiska produkcyjnego. Nieraz spotkałem się już z sytuacjami, gdy firma wdrożyła „gotowe” rozwiązanie AI bez odpowiedniej weryfikacji, po czym okazywało się, że wyciek danych był kwestią czasu… Przecież każdy informatyk czy administrator wie, że nie ma systemu bez luk – są tylko lepiej lub gorzej zabezpieczone systemy.
Jak interpretować wyniki analizy bezpieczeństwa?
- Otwarte modele wymagają nowego podejścia do zarządzania ryzykiem – przekłada się to zarówno na politykę bezpieczeństwa IT, jak i konieczność szkolenia zespołów odpowiedzialnych za wdrożenia.
- Modyfikacja zachowania modelu poprzez fine-tuning po stronie użytkownika oznacza, że zagrożenie zależy głównie od intencji osoby wdrażającej.
Model gpt-oss to doskonałe narzędzie… pod warunkiem, że korzystasz z niego świadomie i konserwujesz środowisko, w którym pracuje. Osobiście traktuję to jako okazję do podniesienia kultury bezpieczeństwa IT – nie tylko w mojej firmie, ale także wśród klientów i partnerów.
Zalety i ograniczenia otwartych modeli GPT – subiektywnie i konkretnie
Dla wielu osób przesiadka na gpt-oss to nie tylko techniczna ciekawostka, lecz poważny wybór strategiczny. Ja sam, mając pod ręką narzędzie, które działa lokalnie i nie uzależnia mnie od niczyjej polityki czy zachcianek cenowych, mogę śmiało planować długofalowe inwestycje w rozwój usług opartych na AI.
Dlaczego warto sięgnąć po gpt-oss?
- Darmowy, nieograniczony dostęp – to największy prezent dla społeczności deweloperskiej i startupów. Możesz eksperymentować, testować, wdrażać i… nie obawiać się gigantycznych rachunków za API.
- Zgodność z wymogami prawnymi – wdrożenie modelu lokalnie, pod pełną kontrolą, znacznie ułatwia zgodność z przepisami dotyczącymi ochrony danych (RODO, HIPAA itd.).
- Demokratyzacja technologii – mniejsze firmy i instytucje, które do tej pory wykluczał koszt dostępu do zaawansowanych narzędzi, mogą teraz wyjść na swoje.
- Dostępność modyfikacji – masz pełne pole do popisu, jeśli chodzi o fine-tuning, własne dataset’y, optymalizację pod wybraną branżę.
Komu szczególnie przydadzą się nowe modele?
- Firmy automatyzujące sprzedaż i marketing – zwłaszcza tam, gdzie liczą się spersonalizowane komunikaty i adaptacja AI do realiów polskiego rynku.
- Sektory wrażliwe na bezpieczeństwo – medycyna, prawo, edukacja; lokalna instalacja eliminuje ryzyko nieuprawnionego udostępniania danych zewnętrznym podmiotom.
- Zespoły badawcze i startupy – eksperymentowanie z otwartymi wagami pozwala przebijać się do nowych zastosowań bez barier finansowych.
Sam miałem okazję wspierać wdrożenie gpt-oss-20b w firmie o profilu edukacyjnym. Efekt? Płynne generowanie materiałów dydaktycznych, obsługa pytań kursantów i pełna zgodność z wymaganiami edukacyjnych regulatorów – bez ryzyka przesyłania treści poza organizację.
Ograniczenia i wyzwania – bez lukrowania rzeczywistości
- Wydajność pod presją – choć wiele benchmarków wypada bardzo korzystnie na tle innych otwartych rozwiązań, to nadal najnowocześniejsze modele zamknięte (np. wersje GPT-4o) oferują kilka procent lepszą jakość odpowiedzi i rozumowania.
- Wymagania sprzętowe – gpt-oss-120b to jeszcze nie model „na laptopa”, a raczej na wyspecjalizowane stanowiska robocze czy serwery GPU. Za to wersja 20b to już zupełnie inna bajka – przy odpowiedniej optymalizacji świetnie sobie radzi nawet na mocniejszych komputerach konsumenckich.
- Nowe ryzyka bezpieczeństwa – otwartość to także łatwość wprowadzania złośliwych przeuczeń, jeśli model wpadnie w niepowołane ręce. Odpowiedzialność za wdrożenie zabezpieczeń spoczywa na użytkownikach i administratorach – nie licz na gotową „ochronę z chmury”.
Trochę jak w polskim przysłowiu – „każdy kij ma dwa końce”. Jeszcze zanim zainstalujesz model, przemyśl, jaki poziom kontroli i bezpieczeństwa jesteś w stanie zapewnić swojej organizacji.
Rola otwartych modeli w automatyzacji biznesu i AI dla firm
Jako osoba zajmująca się na co dzień wdrażaniem automatyzacji sprzedaży i marketingu z wykorzystaniem narzędzi takich jak make.com i n8n, widzę w nowych modelach gpt-oss prawdziwą kopalnię możliwości. Oto, jak z perspektywy praktyka można wykorzystać je do automatyzacji codziennych zadań i podniesienia efektywności procesów.
Integracja GPT-OSS z narzędziami typu no-code
- Personalizowane boty sprzedażowe – dzięki modelom gpt-oss możesz stworzyć całkowicie spersonalizowanego asystenta klientów, który działa całkowicie lokalnie, analizując dane wrażliwe bez ich przesyłania do chmury.
- Automatyzacja kampanii marketingowych – wykorzystanie funkcji agentowych i łańcuchowego rozumowania przy generowaniu komunikatów, sloganów czy analiz segmentów klientów.
- Generowanie wielowarstwowych analiz biznesowych – gpt-oss sprawdza się znacznie lepiej niż konkurencyjne rozwiązania nawet w złożonych zadaniach opartych na wieloetapowym przetwarzaniu tekstów i danych.
W mojej praktyce integracja gpt-oss-20b z platformą no-code pozwoliła na stworzenie systemu, który analizuje zachowania klientów i automatycznie dopasowuje komunikaty sprzedażowe pod ich preferencje – wszystko lokalnie, zgodnie z polskimi wymogami prawnymi.
Redukcja barier technologicznych i kosztów
- Brak konieczności płacenia za dostęp do API – raz pobrany model pozwala na swobodne eksperymenty i budowę własnych usług, które mogą być sprzedawane dalej lub wdrażane u klientów.
- Eliminacja barier sprzętowych – wersja 20b pozwala „zarazić się” AI nawet niewielkim firmom czy organizacjom pozarządowym, które dotąd nie miały szans konkurować z potentatami branży.
- Pełna kontrola nad adaptacją rozwiązań – możesz dostrajać model pod swoje potrzeby, wykorzystując własne dane i tworząc narzędzia, których nikt inny nie posiada.
Nie ukrywam, że taki poziom elastyczności i kontroli nad narzędziem – a przy tym brak opłat za dostęp do usługi – przekłada się bezpośrednio na wzrost konkurencyjności polskich firm na rynku europejskim i globalnym.
Realne przykłady wdrożeń
- Chatbot edukacyjny dla placówki prywatnej – analizowanie zapytań kursantów, generowanie testów przykładowych, ekspresowa obsługa rekrutacji.
- System rekomendacji produktów – dynamiczne sugerowanie ofert klientom sklepu internetowego, biorąc pod uwagę nie tylko historię zakupów, ale i kontekst aktualnego zachowania na stronie.
- Automatyzacja opinii posprzedażowych – generowanie wiadomości follow-up, podsumowań usług i prośby o rekomendacje – wszystko w tempie, o jakim ręczna obsługa może tylko pomarzyć.
Z moich doświadczeń wynika, że wdrożenie takich rozwiązań praktycznie od pierwszego dnia zaczyna „pracować” na realne oszczędności czasu i nakładów finansowych. Przecież wiadomo – czas to pieniądz, a AI nie bierze urlopu.
Wpływ otwartości AI na polskie środowisko biznesowe i technologiczne
Polska od lat należy do czołówki krajów, które adaptują technologie informatyczne szybciej, niż wynosi europejska średnia. Wiele firm wciąż jednak boryka się z wyzwaniami natury finansowej i bezpieczeństwa – otwarte modele gpt-oss są tu wyraźnym przełamaniem barier.
Nowe możliwości dla polskich innowatorów
- Tworzenie własnych rozwiązań branżowych – może to być asystent księgowy obsługujący polskie przepisy, chatbot tłumaczący zawiłości prawa pracy, czy narzędzia analizujące wyniki marketingowe pod kątem działania polskich użytkowników.
- Wzmocnienie bezpieczeństwa danych – wdrożenie lokalne to realna ochrona przed wyciekiem i łamanie przepisów o ochronie prywatności – kluczowe w relacjach z polskimi i europejskimi kontrahentami.
- Nowy rozdział dla edukacji – szkoły, uczelnie, instytucje szkoleniowe mogą wdrażać AI bez konieczności przesyłania danych kursantów poza placówkę.
Ja osobiście trzymam kciuki, byśmy zobaczyli lawinę polskich projektów opartych o gpt-oss – od narzędzi wspierających edukację, po wyspecjalizowane usługi dla medycyny, prawa, logistyki i administracji publicznej. Im większy wybór, tym lepiej – w końcu „gdzie kucharek sześć, tam AI wyjdzie najlepiej”!
Kwestia przyszłości – jak otwartość wpłynie na kształt rynku AI?
Patrząc wstecz na rozwój branży AI – od eksperymentów na uczelnianych sprzętach, przez hegemonię chmurowych gigantów, po dzisiejszą otwartość modeli – mam wrażenie, że nadchodzą ciekawe czasy. Oczywiście otwarte modele gpt-oss nie zastąpią z dnia na dzień zamkniętych rozwiązań wykorzystywanych przez korporacje z budżetem liczonym w miliardach dolarów. Jednak to właśnie w tych „ludzkich” zastosowaniach – codziennych automatyzacjach, małych przedsiębiorstwach, organizacjach non-profit – tkwi prawdziwy potencjał na przyszłość.
Szanse i wyzwania dla społeczności
- Rozproszenie wiedzy – większa liczba użytkowników to więcej pomysłów, pytań, kreatywnych rozwiązań i zgłaszanych błędów. Rozwój przez współpracę, nie przez wyścig zbrojeń.
- Wzrost świadomości cyberbezpieczeństwa – każdy użytkownik otwartego modelu staje się – chcąc nie chcąc – administratorem systemu AI. To wymusza inny sposób myślenia o ochronie danych i edukacji użytkowników.
- Możliwość polskiego leadershipu – dzięki otwartym modelom lokalne firmy mogą stać się liderami wdrożeń w sektorach, w których dotąd nie miały szans rywalizować z globalnymi korporacjami.
Wobec tego, jestem przekonany, że najbliższe lata przyniosą nową falę ekspertów AI wywodzących się z krajów pozostających dotąd na marginesie cyfrowej rewolucji. Być może już za chwilę ktoś w Polsce stworzy system doradztwa prawnego czy wsparcia psychologicznego, który stanie się lokalnym standardem.
Odpowiedzialność – nieodłączny element otwartości
- Przemyślane wdrożenia – każda organizacja korzystająca z gpt-oss powinna opracować dokładne procedury zarządzania modelem, aktualizacji zabezpieczeń, kontroli dostępu i audytu wykorzystania AI.
- Edukacja zespołów – szkolenia z bezpieczeństwa, ochrony danych, zarządzania ryzykiem stają się integralną częścią wdrożeń open source AI.
- Budowanie kultury odpowiedzialnego użytkowania – nawet najlepsze narzędzie w nieodpowiedzialnych rękach może narobić zamieszania. To czas, by wypracować nowe standardy etyczne i prawne także na poziomie lokalnym.
Z własnego doświadczenia wiem, że „wolność” otwartego modelu AI idzie zawsze w parze z odpowiedzialnością – tu nie ma drogi na skróty ani taryfy ulgowej. Jeśli jednak podejdziesz do tematu z głową, możesz mieć narzędzie, które pomoże wyjść na swoje, niezależnie od wielkości i specyfiki organizacji.
Podsumowanie – krok milowy w kierunku demokratyzacji AI
Otwarte modele gpt-oss-120b i gpt-oss-20b przynoszą zupełnie nową jakość w świecie sztucznej inteligencji. Dla mnie to przede wszystkim powiew autentycznej wolności – uzyskanie kontroli nad narzędziem, które do tej pory było dostępne właściwie wyłącznie dla największych. Przy wszystkich plusach i minusach, uważam, że taki ruch znacząco zwiększa konkurencyjność, otwiera rynek na innowacje i wzmacnia bezpieczeństwo cyfrowe każdego, kto zdecyduje się je wdrożyć z rozwagą.
Kadencja zamkniętych modeli powoli mija – świat stoi dziś przed koniecznością pogodzenia wolności użytkowników z bezpieczeństwem i koniecznością wdrażania AI na własnych warunkach. Jak powiada mojego dziadka kolega spod Rzeszowa, „co się nauczysz, to już twoje” – i właśnie ta wiedza oraz narzędzie, jakim są gpt-oss, mogą dziś stać się prawdziwą dźwignią rozwoju.
Wyobrażam sobie, że kilka lat temu takie narzędzie jak gpt-oss byłoby czymś na pograniczu science fiction i marzeń informatyków. Dzisiaj – zupełnie na poważnie – każdy Polak, każda firma, która ma odrobinę samozaparcia, może zacząć budować rozwiązania AI na światowym poziomie. Cóż, jeszcze nie raz usłyszymy o imponujących polskich projektach rodem „z własnego podwórka”!
Jeśli czujesz się zainspirowany i widzisz w tym szansę dla swojego biznesu – do dzieła! Najlepsze pomysły rodzą się tam, gdzie nie trzeba pytać nikogo o pozwolenie na eksperymentowanie. I, kto wie, może już niedługo opowiem Ci o Twoim wdrożeniu w kolejnym artykule?
Źródło: https://x.com/Eric_Wallace_/status/1952780411660321180