OpenAI DevDay 2025 – co warto wiedzieć o nowościach AI
Moje osobiste otwarcie DevDay 2025: technologia z ludzką twarzą
Zazwyczaj, kiedy w kalendarzu widzę duże wydarzenia branżowe, niejednokrotnie przelatują mi one koło nosa – praca, spotkania, rodzina. Jednak **OpenAI DevDay 2025** był dla mnie absolutnym priorytetem. Usadowiłem się wygodnie przy biurku (z herbatą, bo przy takich okazjach kawa zbyt mnie rozprasza), zeszyt gotowy, ekran laptopa – i czekam. Z jednej strony iskrzyła we mnie ciekawość, z drugiej łapała lekka trema – jakby człowiek wybierał się na egzamin. Atmosfera rozgrzana była jeszcze zanim zaczęła się transmisja na żywo z San Francisco.
Transmisja ruszyła dokładnie o 10:00 czasu PT. Na scenie pojawił się Sam Altman – CEO OpenAI, człowiek, który nosi na barkach zarówno genialne sukcesy, jak i całą lawinę oczekiwań. Rozpoczął z energią i bardzo otwartą, ludzką perspektywą, podkreślając, że deweloperzy są sercem rozwoju AI. To nie brzmi już jak PR-owe formułki – wszyscy na sali wiedzą, że bez ludzi z pasją tego całego postępu nie byłoby wcale.
W tym roku liczby robiły wrażenie – ponad 1500 programistów i entuzjastów AI pod jednym dachem Fort Mason w San Francisco, a za pośrednictwem streamu – dziesiątki tysięcy widzów. Czułem, że uczestniczę w czymś, co realnie zapisze się na kartach historii technologii.
Najważniejsze nowości z DevDay 2025: konkret, możliwości i praktyka
Apps SDK – programowanie z AI bez barier
Jeden z najważniejszych momentów całego wydarzenia to prezentacja Apps SDK. OpenAI postawiło na narzędzie, które pozwala każdemu – od programisty-freelancera, przez menedżera, po lidera startupu – budować własne aplikacje w środowisku ChatGPT.
W skrócie: Apps SDK rozbija bariery wejścia dla twórców rozwiązań opartych na AI. Najważniejsze zalety, które udało mi się odnotować:
- Prosty workflow – aplikacje można konfigurować niemal wizualnie, na zasadzie układania klocków.
- Natywna integracja z ChatGPT – zero walki z API, wszystko odbywa się w znajomym środowisku.
- Możliwość testowania i wdrażania w parę chwil – co naprawdę doceni każdy, kto kiedyś godzinami debugował oprogramowanie.
Miałem już do czynienia z podobnymi platformami, jednak to, co pokazało OpenAI, jest zaskakująco przejrzyste. Narzędzia, z którymi się pracuje, są wręcz „na wyciągnięcie ręki”. Możesz przygotować narzędzie do obsługi klienta czy asystenta projektowego bez wdawania się w morze dokumentacji – przyznam, dla większości zespołów to znaczna oszczędność czasu.
AgentKit – buduj agenta, nie męcząc się setkami linii kodu
Kolejna porcja nowości to AgentKit. Ta platforma skierowana jest do osób, które chcą wykorzystać najnowszą generację agentów AI – a niekoniecznie chcą poświęcać setki godzin, by dogłębnie poznawać każdy aspekt machine learningu czy kodowania.
Najważniejsze funkcje AgentKit:
- Tworzenie agentów AI za pomocą wizualnych narzędzi – coś podobnego jak w make.com czy n8n, tyle że tutaj dużo głębiej można sterować zachowaniami agenta.
- Workflow builder oparty na gotowych blokach: file search, guard rails, human in the loop – po prostu wybierasz, przeciągasz, łączysz.
- Szybkie testowanie i iteracja – zmieniasz parametry, testujesz, wdrażasz na próbę i wracasz do poprawy, jak w dobrym warsztacie.
To podejście przypomina mi trochę zabawę z klockami Lego – budujesz, rozbierasz, dokładasz, zmieniasz. AgentKit zdecydowanie obniża próg wejścia, a zarazem pozwala dość szybko „wyjść na swoje”, jeśli chodzi o prototypowanie unikalnych rozwiązań w biznesie.
Sora 2 – zarządzanie agentami na dużą skalę
Nie sposób nie wspomnieć o Sora 2 – narzędziu, które pojawiło się na szczycie listy „must-have” każdego, kto poważnie myśli o skalowaniu agentów AI. Oczywiście, nie jest to coś dla kompletnego nowicjusza, ale jeśli działasz z AI w większej firmie lub prowadzisz startup, który rośnie jak na drożdżach, Sora 2 daje ci realne wsparcie.
Najważniejsze funkcjonalności tej nowości:
- Zarządzanie zespołem agentów – masz możliwość przydzielania zadań, optymalizacji, kontroli wydajności na wielu frontach jednocześnie.
- Panel context engineering – czyli coś dla fanów zaawansowanej analizy i adaptacji agentów do konkretnego środowiska lub zbioru zadań. Jeśli przypadkiem jesteś fanem narzędzi takich jak make.com czy n8n, znajdziesz tu znajome schematy automatyzacji – tylko podane w bardziej „AI-owym” wydaniu.
- Automatyczne reagowanie na sytuacje biznesowe – agent, który naprawdę „czyta sytuację” i podejmuje inicjatywę, to już nie futurystyczna mrzonka.
Sam Altman osobiście demonstrował, jak w ciągu ośmiu minut (!) jesteś w stanie na żywo stworzyć pełnoprawnego agenta, który rozwiązuje rzeczywisty problem – w moim odczuciu to była perełka całego dnia.
ArcadeGPT – trochę rozrywki, jeszcze więcej technologii
Niezłym pomysłem organizatorów była strefa ArcadeGPT. Oczywiście, z zewnątrz to tylko automat z grami, ale pod maską drzemią… modele GPT-5, które generują i prowadzą gry w czasie rzeczywistym. Mogłem zobaczyć, jak uczestnicy z całego świata „bawią się w programistę”, testując granice wygenerowanej rozgrywki. Przyznam, że sam dałem się wciągnąć na dłuższą chwilę. Zaskoczyło mnie, jak płynnie AI potrafi generować niebanalne scenariusze i odpowiadać na nietypowe zachowania graczy – momentami miałem wrażenie, że za tymi odpowiedziami kryje się prawdziwy człowiek z dużą fantazją.
Community Hall – miejsce wymiany, eksperymentów i inspiracji
Nie sposób pominąć strefy Community Hall, która podczas DevDay tętniła życiem. Tam właśnie testowano nowe narzędzia, prowadzono mini-warsztaty z obsługi SDK czy AgentKit, a na każdym kroku widziałem grupki dyskutujących ludzi, często z różnych zakątków globu. Tu też – ciekawostka – na scenie pojawiły się demo przygotowane w kilka dni wcześniej wyłącznie z pomocą OpenAI Codex. Byłem pod wrażeniem, jak AI wspiera organizację na każdym możliwym poziomie – od oświetlenia przez stream, po eksperymentalne projekty tworzone przez uczestników. To tak, jakby cała sala była jednym wielkim poligonem dla nowoczesnych technologii.
Za kulisami: Codex jako silnik całego wydarzenia
Myśląc o tym, co zobaczyłem „od kuchni”, nie mogę nie wspomnieć o OpenAI Codex – systemie, który stał się niewidzialnym bohaterem całego DevDay. Codex wspierał zarówno budowę długich, złożonych demo na scenie, jak i sprawne sterowanie kamerami i światłami.
Najciekawsze innowacje wykorzystywane dzięki Codexowi:
- Automatyczne sterowanie mediami (np. kamerami czy światłami – z użyciem protokołu VISCA, co wywoływało uśmiechy na twarzach starszych programistów, pamiętających „analogowe” czasy techniki).
- Błyskawiczne prototypowanie interfejsów – możliwość generowania kilku wersji UI naraz, potem wybieranie najlepszego i szybka iteracja to dla mnie prawdziwa gratka, zwłaszcza w pracy nad produktami marketingowymi i narzędziami sprzedażowymi.
- Wsparcie społeczności deweloperów – gdy tylko ktoś „urwał się z peletonu”, Codex pomagał wrócić na właściwe tory projektowe. Wielu znajomych, z którymi utrzymuję kontakt branżowy, testowało możliwości takiego wsparcia i chwaliło klarowność oraz bezpieczeństwo rozwiązań.
W trakcie relacji nie raz słyszałem głosy uczestników: „Gdybyśmy mieli to w zeszłym roku, zaoszczędzilibyśmy tygodnie pracy!”. Trudno się nie zgodzić – tempo, w jakim pojawiały się kolejne prototypy, rzeczywiście było iście „lawinowe”.
Wrażenia z sesji praktycznych: demo, które inspiruje
Demo prowadzone przez Sama Altmana – czas to pieniądz
Wśród najgorętszych momentów – prezentacja, podczas której CEO OpenAI miał dokładnie 8 minut na stworzenie agenta AI rozwiązującego biznesowy problem.
Przechodziliśmy przez następujące etapy:
- Wizualny wybór bloków logiki – bez wikułomnego kodowania.
- Szybkie konfigurowanie procesu – np. przeszukiwanie plików, ustalanie warunków bezpieczeństwa (guard rails).
- Integracja „human in the loop” – w razie wątpliwości agent odsyła zadanie człowiekowi.
- Uruchomienie i pierwsze wyniki na żywo – całość pod presją czasu.
W moim odczuciu, ta forma demo – na żywo, przy tykającym zegarku – ma ogromną siłę przekonywania. Przez chwilę czułem się jak uczestnik wyścigu Formuły 1, gdzie każda sekunda, każdy szczegół decyduje o zwycięstwie lub porażce. Po prezentacji żarty o „AI-agencie do robienia kawy” padały z każdej strony – w końcu Polak, jak coś ruszy, to i na herbatkę się znajdzie czas.
Panel „context engineering” – AI pod kontrolą
Jednym z ciekawszych paneli był pokaz rozwoju agentów – od prostych algorytmów tłumaczących teksty, przez analizę kontekstu (context engineering), po niemal samodzielne kodowanie. Przykłady zaprezentowane przez ekipę Cursor jasno pokazywały, jak agent uczy się zarządzać całymi zadaniami, przypisywać priorytety, a nawet decydować, kiedy konieczna jest interwencja człowieka.
Oczywiście, jak uczy polskie przysłowie – „nie ma róży bez kolców”. Szybki rozwój generatywnej AI to też wyzwania: od kwestii etycznych poprzez bezpieczeństwo, aż po codzienną ergonomię użycia w złożonych organizacjach.
Ludzie, atmosfera i inspiracje – coś więcej niż cyfrowe show
DevDay 2025 nie był typową konferencją z nudnymi prelekcjami jak z czasów „dawnego IT”. Czułem, że najważniejsza jest tu wymiana myśli i doświadczeń. W kuluarach roiło się od członków społeczności OpenAI, artystów i praktyków biznesu. Najwięcej dyskusji wywoływały tematy:
- Automatyzacja obsługi klienta z użyciem agentów AI.
- Optymalizacja sprzedaży dzięki generatywnym skryptom i analizie danych.
- Edukacja i narzędzia do szybszego wdrażania nowych pracowników (hello onboarding botcie!).
- Współpraca twórców make.com, n8n oraz App SDK – tu pojawiały się konkretne pomysły na integracje „z głową”.
Co ciekawe, przy stoisku ArcadeGPT odniosłem wrażenie, że część uczestników przyjechała tu po prostu… po nową dawkę inspiracji. W polskiej kulturze często powtarzamy, że „trzeba być z głową w chmurach, ale stąpać twardo po ziemi” – i tak właśnie postrzegam to środowisko. Z jednej strony wizjonerzy, z drugiej twardzi praktycy.
Refleksje po DevDay: AI to codzienność, nie science fiction
Kończąc udział w DevDay, miałem świadomość, że większość ludzi spoza branży jeszcze nie czuje, jak blisko są już narzędzia AI w naszym codziennym życiu.
W mojej pracy w Marketing-Ekspercki coraz częściej wykorzystuję platformy, które jeszcze rok temu wydawały się odległym marzeniem. Dziś automatyczne raporty, personalizacja komunikacji, integracje przez make.com czy n8n, to chleb powszedni. Co ciekawe, wiele z pomysłów zaprezentowanych podczas DevDay jestem w stanie wdrożyć już teraz – bez konieczności zatrudniania armii programistów.
Świat nie stoi w miejscu, a kto podąża za AI, ten śpi spokojniej. Samotna noc z laptopem po takim wydarzeniu owocuje kolejną stroną zapisków w notesie i listą rzeczy: co wdrożyć, z kim się jeszcze skontaktować, jakie narzędzia przetestować.
Nie mogłeś być na DevDay? Masz jeszcze szansę!
Jeśli los, praca czy opieka nad dziećmi sprawiły, że nie udało Ci się uczestniczyć w OpenAI DevDay 2025 – nic straconego. Wszystkie sesje oraz warsztaty są już dostępne online. Wersje nagrań, prezentacje demo i szczegółowe dokumentacje można znaleźć na stronie OpenAI oraz w dedykowanej sekcji społeczności deweloperów. Warto nadrobić zaległości, bo wiele innowacji wchodzi na rynek niemal „od ręki”.
Polecam kilka najciekawszych materiałów:
- Relacje z sesji głównych – Apps SDK, AgentKit, Sora 2
- Warsztaty praktyczne z kodowania agentów AI
- Nagrania prelekcji o trendach bezpieczeństwa i etyki AI
- Panele społeczności: integracje z make.com, n8n, automatyzacje biznesowe
Ja sam, wracając do domowego biura, zapisałem się już na powtórkę kilku wykładów, których nie zdążyłem obejrzeć na żywo – człowiek to jednak tylko człowiek, a na kawę z sąsiadem zawsze musi znaleźć się chwila.
Co dalej? Nowości OpenAI w praktyce biznesowej
Mam to szczęście, że mogę testować nowości OpenAI niemal natychmiast po premierze – w ramach pracy przy projektach automatyzacji marketingu i wsparcia sprzedaży. Widzę, jak bardzo narzędzia takie jak AgentKit czy Apps SDK mogą uprościć wdrożenie serwisów opartych o generatywne AI. Chciałbym tu podzielić się kilkoma praktycznymi pomysłami na wdrożenie najnowszych rozwiązań.
Pomysły na zastosowanie Apps SDK i AgentKit:
- Obsługa klienta 24/7 – boty konwersacyjne zarządzające zgłoszeniami w wybranych kanałach, integrujące się automatycznie z CRM przez make.com.
- Generowanie ofert i personalizowanych podsumowań handlowych – AgentKit zbudowany pod potrzeby konkretnych branż.
- Błyskawiczny onboarding nowych pracowników – AI integruje się z bazą wiedzy firmy i prowadzi interaktywne szkolenie bez przerwy na kawę.
- Kreator raportów marketingowych – automatyczne zbieranie i strukturyzacja danych, dzięki Sora 2 całość można skalować nawet dla firm z oddziałami na kilku kontynentach.
- Sprawna integracja z make.com i n8n – dzięki otwartemu SDK możesz łączyć świat OpenAI z dziesiątkami innych narzędzi automatyzacji.
W praktyce okazuje się, że „słynne” integration challenge, które dawniej obrastały w legendy i anegdoty (a czasem potrafiły położyć cały projekt), dziś rozwiązujemy w kilka godzin. W świecie AI – kto pierwszy, ten lepszy.
Kilka rad na koniec – jak korzystać z nowości po DevDay?
Z własnego doświadczenia dodam kilka wskazówek, które mogą ci się przydać przy wdrażaniu nowości zaprezentowanych podczas OpenAI DevDay 2025:
- Testuj na małych projektach – zanim rzucisz się na głęboką wodę, sprawdź SDK i AgentKit w ramach prototypu lub projektu wewnętrznego.
- Dołącz do społeczności – wymiana wiedzy na forach oraz w grupach dedykowanych make.com i n8n jest nie do przecenienia. Wielu problemów sam bym nie rozwiązał bez wsparcia kolegów z branży.
- Nie bój się eksperymentów – czasem przypadkiem odkryjesz funkcję, która pozwoli twojej firmie „wyjść na swoje”.
- Dbaj o etykę i bezpieczeństwo – szybki rozwój AI zawsze niesie ryzyko. Warto być przewidywalnym, ale nie zaskakiwać klientów (i własnego szefa) nieprzemyślanymi wdrożeniami.
- Pamiętaj o ciągłej nauce – branża zmienia się z dnia na dzień. Co dziś jest nowe, jutro będzie codziennością – złap ten wiatr w żagle, póki wieje.
Na zakończenie – i trochę żartobliwie – powiem: kto nie testuje nowości na DevDay, ten sam sobie gotuje „przysłowiową” zupę bez przypraw. A wiadomo, kuchnia bez AI może być smaczna, ale z AI – robi się naprawdę ciekawe menu!
Podsumowanie: DevDay 2025 i przyszłość AI w naszych rękach
OpenAI DevDay 2025 udowodniło, że AI to nie tylko moda, lecz narzędzie realnie zmieniające świat (i biznes), które mamy na wyciągnięcie ręki. Oglądając prezentacje, warsztaty i będąc (choćby pośrednio) uczestnikiem spotkania ludzi z różnych krańców świata, czuję, że kolejny rozdział technologicznej rewolucji piszemy razem – z głową, sercem i pomysłem.
Mam nadzieję, że ten przegląd z perspektywy praktyka pomoże Ci nie tylko zrozumieć, co nowego przyniósł DevDay, ale i właściwie zaplanować swoje działania w świecie automatyzacji, wsparcia sprzedaży czy marketingu z użyciem AI. Sam ostrzę już pióro do kolejnych projektów – kto wie, co przyniesie przyszły rok?
Jeśli masz ochotę pogadać o integracji maków, automatyzacjach, aplikacjach czy wdrożeniach OpenAI – jestem do dyspozycji. W końcu nie ma rzeczy niemożliwych – są tylko takie, których jeszcze nie zrobiliśmy. I oby taki duch towarzyszył nam i naszym projektom przez kolejne miesiące!
—
Źródła: oficjalna relacja OpenAI DevDay 2025, transmisje i materiały dostępne na stronie OpenAI oraz w sieci społeczności deweloperów i partnerów.
Źródło: https://x.com/OpenAI/status/1975242488056324159

