Giganci technologii walczą o przyszłość z Perplexity AI
Perplexity AI – nowy gracz, na którego polują wielcy
Ostatnie miesiące w branży sztucznej inteligencji przypominają zgoła sportowe emocje – atmosfera gęstnieje, a stawka rośnie z dnia na dzień. Kiedy po raz pierwszy natknąłem się na Perplexity AI w swoim researchu, z miejsca poczułem, że tu dzieje się coś naprawdę niecodziennego. Ta firma, choć jeszcze chwilę temu była małą ciekawostką dla wtajemniczonych, dziś staje się, nomen omen, perłą w koronie najbardziej wpływowych graczy technologicznych świata.
Trudno nie zauważyć tego szumu – Perplexity AI budzi autentyczne emocje i to nie bez powodu. Z dnia na dzień czytam nowe analizy, w których eksperci porównują ją do „gorącej bułeczki”, o którą biją się Apple, Samsung czy Meta. W tym całym zamieszaniu, dla mnie najbardziej fascynujące wydaje się to, jak jeden startup potrafi rozhuśtać światowy rynek wyszukiwarek i przykryć nieco blask dotychczasowego hegemona – Google’a.
Czym właściwie jest Perplexity AI?
Perplexity AI określa siebie jako „silnik odpowiedzi”. W odróżnieniu od standardowych wyszukiwarek internetowych, takich jak Google czy Bing, nie raczy cię listą linków, a dostarcza gotowe, syntetyczne odpowiedzi wraz z odnośnikami do źródeł. Osobiście bardzo sobie cenię tę transparentność – nie muszę już aż tak bardzo przekopywać się przez morze linków i reklam, żeby znaleźć konkretną informację.
W praktyce oznacza to, że:
- Użytkownik otrzymuje jasną, zwartą odpowiedź, a nie tylko zlepek linków do samodzielnego sprawdzenia.
- Każda odpowiedź jest opatrzona źródłami – można łatwo zweryfikować, skąd się wzięły konkretne twierdzenia.
- System oparty jest na najnowszych rozwiązaniach AI, co znacząco skraca czas poszukiwań.
Możesz pomyśleć, że to pieśń przyszłości, ale liczby mówią same za siebie – Ponad 400 mln zapytań miesięcznie, a szacunkowy 6,2% udział w segmencie wyszukiwania AI przerasta niejednego konkurenta. Tempo, z jakim Perplexity wskoczyła na rynek, robi wrażenie nawet na starych wyjadaczach Doliny Krzemowej.
Skąd taka popularność?
No właśnie – jakby nie patrzeć, taka ekspansja musi mieć swoją przyczynę. Jak pokazuje moje doświadczenie w marketingu, nie ma dymu bez ognia, a sukces Perplexity to efekt nie tylko skutecznej technologii, ale i świetnie przemyślanej strategii finansowej.
Wycena firmy wzrosła z 520 milionów dolarów na początek 2024 r. do aż 14 miliardów w połowie 2025 r. Trzeba przyznać, że to wynik, który budzi wręcz zbiorową zazdrość wielu startupów. Co więcej, Perplexity już teraz generuje przychód roczny na poziomie 100 milionów dolarów i współpracuje z prestiżowymi inwestorami takimi jak Accel, fundusz Nvidii czy Expedition Jeffa Bezosa.
Perplexity AI na tle gigantów
Z perspektywy kogoś, kto od lat śledzi trendy w branży, widzę tu pewną analogię do dawnych walk Windowsa i Maca, a jeszcze wcześniej – rozwoju rynku komputerów osobistych. Walka o Perplexity AI nie jest bowiem tylko walką o firmę – to walka o przyszłość całego segmentu wyszukiwania internetowego i narzędzi sztucznej inteligencji.
Na szali leży bardzo dużo, bo kto „przytuli” do siebie Perplexity AI, ten szybko może zyskać przewagę, jakiej konkurencja może później długo nie nadrobić.
Apple – szansa na przełamanie hegemonii Google’a
Nie jest żadną tajemnicą, że Apple od lat stoi w pozycji, która nie do końca jest dla niej komfortowa. Z jednej strony posiada przecież wyjątkowo lojalną bazę użytkowników, z drugiej jednak wciąż opiera się na domyślnej wyszukiwarce od Google’a. A stawka jest niebagatelna, bo mowa o kontrakcie wartym nawet 20 miliardów dolarów rocznie.
Pułapka wygody
Użytkownikom pozornie wszystko jedno – wyszukują hasło, dostają odpowiedź. Jednak z punktu widzenia Apple to znacznie więcej. Otrzymuje niemałe pieniądze od Google’a, a jednocześnie przywiązanie do takiego modelu coraz mocniej ogranicza jej niezależność. Pisałem już nieraz o tym paradoksie: kiedy stajesz się ofiarą własnych sukcesów i wygód.
Dziś, z powodu rosnącej presji antymonopolowej oraz własnych ambicji w świecie AI, Apple coraz śmielej rozgląda się za szansą na uniezależnienie się od wyszukiwarkowych usług Google’a. I tu właśnie zaczyna się temat Perplexity AI.
Własny ekosystem AI z prawdziwego zdarzenia
Przejęcie Perplexity AI byłoby wręcz wymarzonym ruchem: Apple mogłaby zintegrować nowoczesną technologię w Safari, wykorzystać ją do rozwoju Siri oraz innych usług. Wyobrażam sobie sytuację, w której użytkownik mojego iPhone’a nie tylko pyta Siri o cokolwiek, ale dostaje od ręki jasną, merytoryczną odpowiedź opartą na najświeższych danych.
To otworzyłoby przed Apple zupełnie nowe perspektywy:
- Pełna niezależność w obszarze wyszukiwania – koniec z kłopotliwymi umowami z Google.
- Lepsze zabezpieczenie się przed zarzutami o praktyki monopolistyczne.
- Napływ wykwalifikowanych specjalistów AI, którzy mogliby tchnąć nowego ducha w Siri i inne usługi Apple.
Wiem jednak, że Apple nie wszystko idzie ostatnio jak po maśle. Przesunięcia premier, opóźniona aktualizacja Siri – to trochę przykra sprawa, bo przyzwyczailiśmy się do perfekcjonizmu tej marki. Pewnie niejeden z nas pamięta, jak przed laty Apple zrewolucjonizowało rynek smartfonów. Teraz szansa na podobną rewolucję tkwi właśnie w Perplexity.
Meta – AI jako napęd przyszłości mediów społecznościowych
Patrząc na działania Mety, mam wrażenie, że tu już nie chodzi tylko o doganianie trendów – oni próbują sami te trendy narzucać. Po nieudanych rozmowach z Perplexity, Meta inwestuje krocie w rozwój własnego zaplecza AI. Przykładowo, angażując ok. 14,3 miliarda dolarów w Scale AI – firmę zajmującą się etykietowaniem danych – Meta pokazuje, że chce mieć realny wpływ na przyszłość swoich asystentów AI.
AI rodem z laboratoriów Mety
Nie bez powodu zresztą Mark Zuckerberg nieustannie podkreśla rolę sztucznej inteligencji w rozwoju Facebooka, Instagrama czy WhatsAppa. Inteligentni asystenci, narzędzia do generowania treści, automatyzacja moderacji i personalizacji – to kierunek, który według mnie będzie się nasilał.
Jednocześnie warto zaznaczyć, że Meta nie zdołała nawiązać bliskiej współpracy z Perplexity i dlatego intensywnie szuka alternatyw. Kiedy przyjrzeć się temu szerzej, staje się jasne, jak wielkie nadzieje firma pokłada w zgromadzeniu najlepszych talentów AI – stąd m.in. powierzenie zespołu AI znanemu menedżerowi Alexandrowi Wangowi.
Strategiczny wyścig o użytkownika
Dla firmy takiej jak Meta, AI staje się narzędziem nie tyle ułatwiającym życie użytkownikom, co scalającym całą platformę i napędzającym rozwój usług. Docelowo każda interakcja z Facebookiem czy Instagramem może być wspomagana przez AI, a fundamentem tych działań miałyby być właśnie technologie podobne do Perplexity.
Prywatnie uważam, że Meta zrozumiała, iż „gra o wyszukiwarkę” to gra o coś większego – o kompletną kontrolę nad ścieżką użytkownika i jego doświadczeniem w świecie cyfrowej komunikacji.
Samsung – spryt w cieniu największych
Na tym tle dość ciekawie wygląda postawa Samsunga. Mimo że ta marka nie prowadzi jawnie rozmów o przejęciu Perplexity, wciąż obstaje przy współpracy inwestycyjnej i rozwija własne rozwiązania AI. W Stanach Zjednoczonych użytkownicy Galaxy mogą już testować Perplexity Pro – to nie jest mały krok, lecz znacząca zapowiedź tego, gdzie Samsung widzi swoją niszę.
Koreański plan na niezależność
Samsung przez lata był postrzegany jako gracz nieco z boku, odważnie wprowadzający nowości do świata smartfonów, ale jednak mocno uzależniony od środowiska Google’a. Teraz, mając Perplexity w swoim arsenale, może samodzielnie rozwijać funkcje AI i próbować przejąć część tortu od Apple i Google.
Wiem z prywatnych i zawodowych doświadczeń, że użytkownicy lubią mieć alternatywy, zwłaszcza kiedy te naprawdę coś wnoszą. Dla Samsunga to szansa na:
- Uniezależnienie się od ekosystemu Google
- Podniesienie jakości wsparcia AI w smartfonach
- Dotarcie do nowych użytkowników dzięki nowym funkcjom Perplexity Pro.
Jak to mówią, kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana – Samsung próbuje wykorzystać okazję, by, nawet bez spektakularnego przejęcia, zagwarantować sobie solidną pozycję na rynku.
Dlaczego Perplexity AI wzbudza aż tak wielkie emocje?
Odpowiedź wydaje mi się całkiem prosta, choć na rynku technologii rzeczy rzadko bywają zero-jedynkowe. Perplexity jest uosobieniem tego, czego przez lata brakowało dużym wyszukiwarkom: precyzyjnej odpowiedzi, szybkości i transparentności. Kiedy obserwuję najnowsze trendy, widzę coraz większą irytację internautów zalewem linków reklamowych, clickbaitów i spamerskich wyników. Perplexity uderza w czuły punkt i rozwiązuje te bolączki.
Przewaga technologiczna
Nic dziwnego, że każda korporacja chce mieć tę technologię u siebie. Zapewnia ona nie tylko przewagę w sektorze AI, ale otwiera drzwi do tworzenia narzędzi, o których jeszcze parę lat temu mogliśmy jedynie marzyć. To sytuacja trochę jak z wyścigiem kosmicznym czy dawną rywalizacją motoryzacyjną – wygrywa ten, kto pierwszy ma dostęp do najbardziej efektywnego narzędzia.
Kontrola nad użytkownikiem
Z biznesowego punktu widzenia, posiadanie własnej nowoczesnej wyszukiwarki (lub chociaż bliskiej współpracy) oznacza przejęcie kontroli nad cyklem użytkownika. Możesz nie tylko oferować wyniki wyszukiwania, lecz także zintegrować AI we wszystkich usługach pokrewnych – począwszy od komunikatorów, przez aplikacje zakupowe, aż po narzędzia wspierające pracę czy rozrywkę.
Miliony dolarów na stole
Nie zapominajmy o pieniądzach. Skoro już teraz mówimy o ponad 100 milionach dolarów rocznego przychodu i wycenie rzędu 14 miliardów, nietrudno sobie wyobrazić, jak olbrzymi potencjał drzemie w dalszej ekspansji. Wyjdzie na swoje ten, kto zainwestuje teraz – czasami wystarczy mieć szczęście i złapać byka za rogi.
Rywalizacja i wyzwania – co czeka Perplexity AI?
Tu historia robi się jeszcze ciekawsza. Ostatnie zmiany pokazują, że Perplexity AI nie zamierza sprzedać się pierwszemu lepszemu gigantowi – docenia swoją pozycję i szuka najlepszej oferty, nie tylko finansowej. Często, przeglądając wieczorem branżowe newsy przy kawie, zastanawiam się, jak długo uda się utrzymać status „niezależnego gracza” w środowisku zdominowanym przez gigantów.
Przejęcie czy współpraca?
Obie opcje na stole – każda przynosi swoje plusy i minusy. Przejęcie przez Apple oznaczałoby integrację z gigantycznym, spójnym ekosystemem, ale utratę niezależności. Z kolei współpraca z kilkoma korporacjami daje szansę na osiągnięcie stabilnych dochodów i dalszy rozwój technologii na własnych zasadach.
Wyzwania wizerunkowe i prawne
Jest jednak druga strona medalu – kwestie wizerunkowe oraz regulacyjne. Jeśli Perplexity dołączy do grona big tech, pojawi się zarzut „połknięcia konkurencji” i groźba interwencji regulatorów. Przykład walki o TikToka czy dochodzenia wobec Google i Apple pokazują, że nie ma róży bez kolców – tu każda decyzja niesie ryzyko kontrowersji i potencjalnych problemów prawnych.
Nowe rozdanie na rynku wyszukiwarek AI
Muszę przyznać, że obserwowanie tego fermentu na rynku sprawia mi sporą zawodową frajdę. Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że Google ma praktycznie niepodważalną pozycję. Coraz głośniej słychać jednak głosy, że właśnie nadchodzi czas dużych zmian, a środowisko wyszukiwania AI daje szansę na odsunięcie dotychczasowych liderów i wprowadzenie zupełnie nowych standardów.
Czy Perplexity wyprzedzi Google?
Na razie to wróżenie z fusów, ale coś ewidentnie się kotłuje. Przechwycenie Perplexity przez jednego z obecnych gigantów może sprawić, że rynek stanie się znacznie bardziej zróżnicowany, z nowymi rozwiązaniami i ekosystemami AI. Z punktu widzenia użytkownika – to ostatecznie dobra wiadomość. Świeża konkurencja zawsze mobilizuje do podnoszenia jakości i wprowadzania innowacji.
Perplexity AI w praktyce – zastosowania dziś i jutro
Kiedy rozmawiam ze znajomymi z branży, coraz częściej przewija się temat praktycznego wykorzystania Perplexity AI. Nie tylko jako wyszukiwarki, lecz także jako narzędzia wspierającego analizę danych, automatyzację treści czy obsługę klienta.
Marketing i sprzedaż z nowym napędem
Wyobraź sobie, że planujesz kampanię marketingową – zamiast godzinami analizować źródła, korzystasz z silnika Perplexity, który syntetyzuje najistotniejsze dane i od razu prezentuje klarowne podsumowanie wraz z przypisami. W mojej codziennej pracy takie rozwiązania mocno ułatwiają życie. Można wreszcie skupić się na tworzeniu wartości, zamiast na żmudnym kopiowaniu informacji z kilku czy kilkunastu stron internetowych.
Wsparcie automatyzacji w biznesie
Dzięki integracji Perplexity z narzędziami do automatyzacji (np. make.com, n8n), otwierają się zupełnie nowe możliwości:
- Natychmiastowe generowanie raportów
- Automatyczne udzielanie odpowiedzi na zapytania klientów
- Inteligentna selekcja treści do newsletterów czy mediów społecznościowych
Przyznaję bez ogródek, że kiedy sam testowałem takie integracje, byłem nieco sceptyczny – jak się jednak okazało, efekty potrafią przekroczyć oczekiwania nawet najbardziej wymagających użytkowników.
Edukacja i researche
Nie sposób pominąć też potencjału edukacyjnego. Wielu moich znajomych wykładowców podkreśla, że Perplexity przydałoby się także w codziennym nauczaniu – uczniowie czy studenci mogą korzystać z narzędzia do szybkiego przygotowania materiałów lub sprawdzania źródeł. To raczej żadna nowość, ale przejście od dostępu do informacji do uzyskania syntezy wiedzy to już prawdziwa gratka.
Podsumowanie: Nowe czasy, nowe dylematy
Rynek AI zmienia się szybciej niż pogoda w kwietniu. Perplexity AI stała się kartą przetargową w rozgrywce, w której każdy gigant technologiczny chce zdobyć przewagę. Widzę w tym czystą grę interesów – rozgrywaną na najwyższym możliwym szczeblu, z miliardami dolarów i autentycznymi emocjami w tle.
Dla nas, użytkowników, to nie koniec świata, a wręcz przeciwnie – szansa na lepsze, wygodniejsze narzędzia, które mogą zrewolucjonizować sposób codziennego korzystania z internetu. Z mojej pespektywy, jako osoby zajmującej się nie tylko marketingiem, ale i automatyzacjami, ściskam kciuki za taki rozwój wydarzeń, w którym Perplexity zachowa swoją świeżość, a konkurencja nie pozwoli spocząć na laurach żadnej z wielkich firm.
Niemniej jednak, czas pokaże, kto okaże się sprytniejszy w tym wyścigu zbrojeń. Jedno jest pewne – nowa era rynku AI już wystartowała, a Perplexity AI jest jednym z asów w tej partii, który może przynieść zwycięstwo tym, którzy potrafią grać va banque.
Najczęściej zadawane pytania (FAQ)
- Czym różni się Perplexity AI od Google?
Przede wszystkim formą prezentacji odpowiedzi – zamiast klasycznej listy linków otrzymujesz konkretną, zwięzłą odpowiedź wraz z przytoczonymi źródłami. - Kto inwestuje w Perplexity AI?
Wśród inwestorów można znaleźć fundusze takie jak Accel, NVIDIA, Expedition Jeffa Bezosa oraz SoftBank. - Czy Perplexity AI jest dostępna w Polsce?
Obecnie dostępność usług Perplexity AI stale się rozszerza, można je spokojnie przetestować w wersji międzynarodowej. - Jak mogę zintegrować Perplexity AI z moimi narzędziami biznesowymi?
Istnieje możliwość wdrożenia rozwiązań Perplexity AI przez platformy automatyzujące, takie jak make.com czy n8n, dzięki czemu aplikacje biznesowe mogą być wzbogacone o sztuczną inteligencję nowej generacji. - Jakie są wyzwania dla Perplexity AI przy potencjalnym przejęciu przez giganta technologicznego?
Przede wszystkim kwestie związane z utratą niezależności, potencjalnymi zarzutami regulatorów, a także presją integracji z dużym korporacyjnym ekosystemem.
Źródła i odniesienia
- [1] android.com.pl, „Perplexity AI – nowa era, nowe możliwości”, opublikowano styczeń 2025.
- [3] TechCrunch, „Meta – inwestycje w AI, nowy lider i zaskakujące decyzje”, luty 2025.
- [4] Techradar, „Kto sięgnie po Perplexity? Najważniejsze ruchy na rynku AI”, marzec 2025.
- [5] Politico, „Apple, Google i wyścig o niezależność”, kwiecień 2025.
- [6] Financial Times, „Perplexity AI: od startupu do rynku wart miliardy”, maj 2025.
- [8] Wall Street Journal, „Opóźnienia Siri i przyszłość AI w Apple”, czerwiec 2025.
Tekst przygotował:
zespół Marketing-Ekspercki – praktycy AI, marketingu i wsparcia biznesowego z Polski.
Masz pytania? Chcesz wdrożyć automatyzacje AI w swojej firmie? Napisz do nas!
Źródło: https://android.com.pl/tech/942472-giganci-rywalizuja-o-perplexity/