Wait! Let’s Make Your Next Project a Success

Before you go, let’s talk about how we can elevate your brand, boost your online presence, and deliver real results.

To pole jest wymagane.

Efektywny lejek sprzedaży w e-commerce krok po kroku

Efektywny lejek sprzedaży w e-commerce krok po kroku

Wprowadzenie: Czym jest lejek sprzedażowy i dlaczego decyduje o sukcesie sklepu internetowego?

Prowadzenie sklepu internetowego coraz rzadziej polega wyłącznie na prezentacji asortymentu i szybkiej obsłudze zamówień. W codziennej pracy przekonuję się, że bez dobrze zaplanowanego lejka sprzedażowego trudno systematycznie zwiększać przychody i rozwijać firmę online. Nie ma w tym za grosz przesady: nawet najlepszy produkt i fantastyczna obsługa mogą nie wystarczyć, jeśli nie zadbasz o kontakt z osobami, które być może dziś jeszcze nie są gotowe na zakup.

Lejek sprzedażowy pozwala osiągnąć ten efekt – krok po kroku prowadzi klienta od przypadkowego odwiedzającego do osoby, która wraca po kolejne produkty. Cała tajemnica skutecznego e-commerce tkwi w tym, by taki proces mógł działać w tle, nawet wtedy, gdy Ty zajmujesz się innymi sprawami. Ja praktykuję i polecam wdrażanie automatycznych, zbudowanych z głową lejków, które nie tylko będą pracować przez cały rok, ale też pozwolą odzyskać „martwą” bazę mailingową i wygenerować nowe zamówienia.

W dalszej części podzielę się z Tobą swoim doświadczeniem i praktycznymi poradami, jak krok po kroku zaplanować i wdrożyć efektywny lejek sprzedażowy w sklepie internetowym – taki, który realnie przełoży się na sprzedaż i lojalność klientów. Zaczynamy!

Podstawy: Na czym polega lejek sprzedażowy w e-commerce?

Lejek sprzedażowy to nic innego, jak systematyczna sekwencja działań, dzięki której prowadzisz potencjalnych klientów od pierwszego kontaktu aż do finalizacji transakcji. Chociaż brzmi to dosyć górnolotnie, tak naprawdę struktura przypomina swojską piramidę odwróconą do góry nogami: szeroka góra to masa osób, które usłyszą o Twoim sklepie, a wąski dół to już ci, którzy zdecydowali się na zakup.

Opierając się na własnych wdrożeniach – najprościej powiedzieć, że lejek w sklepie internetowym to zautomatyzowana komunikacja e-mailowa, która:

  • Nawiązuje relację z osobami zapisanymi do newslettera lub pozyskanymi innymi kanałami
  • Przygotowuje je na zakup przez prezentowanie produktów i budowanie zaufania
  • Zachęca do działania w odpowiednim momencie – np. przez krótką, intensywną kampanię ofertową
  • Takie rozwiązanie działa w tle, oszczędza Twój czas i energię, a co najważniejsze – pozwala wyciągnąć maksimum z każdej osoby, która pojawiła się w Twojej bazie. Osobiście nie raz byłem zaskoczony, jak niepozorna lista mailingowa zaczyna ponownie „żywić” sklep, kiedy wdrożony zostaje prawdziwy lejek. Co więcej, lejek zbudowany raz często pracuje przez wiele miesięcy bez potrzeby ciągłych modyfikacji.

    Etapy lejka sprzedażowego – jak działa proces w praktyce?

    Każdy skuteczny lejek sprzedażowy w e-commerce opiera się na dobrze przemyślanym podziale na etapy – co pozwala prowadzić klienta logicznie i po kolei przez kolejne kroki. Najprostszy model, który wdrażam i polecam, składa się z czterech kluczowych faz:

  • Poznaj – prezentacja firmy i produktów (pierwsza wiadomość mailingowa)
  • Polub – dostarczenie wartościowych, nieinwazyjnych materiałów (druga wiadomość)
  • Zaufaj – kładzenie nacisku na opinie, case studies i pokazanie wiarygodności (trzecia wiadomość)
  • Zapłać – kampania ofertowa trwająca 4 dni, która skłania odbiorcę do złożenia zakupu
  • Ten schemat działa uniwersalnie – sprawdził się zarówno przy sklepie z zabawkami, biżuterią, elektroniką, jak i produktami cyfrowymi. Sekret tkwi w tym, że wszystko jest dobrze przemyślane: żadna wiadomość nie jest wysyłana przypadkowo, każda ma swój określony cel i przekaz.

    Poznaj – pierwsze wrażenie, które buduje ciekawość

    Ta wiadomość powinna pokazać Twój sklep z jak najlepszej strony, ale bez nachalnej sprzedaży czy promocji. Ja sam lubię w tej części podzielić się czymś, co wyróżnia firmę:

  • Prezentacja produktów – najlepiej tych najbardziej charakterystycznych lub innowacyjnych
  • Opowieść o wartościach, o tym, co stoi za marką – klient lubi wiedzieć, „kto tam siedzi po drugiej stronie”
  • Inspirująca wiedza – np. dlaczego warto wybrać tego typu produkty, jak mogą pomóc w codziennym życiu itp.
  • Chodzi o to, by odbiorca polubił nie tylko Twój asortyment, ale i klimat Twojego biznesu.

    Polub – treść, która daje realną wartość

    Nic tak nie działa na potencjalnego klienta jak autentyczna pomoc lub użyteczne materiały. Na tym etapie świetnie sprawdzają się:

  • Praktyczne poradniki lub e-booki w PDF (np. „Top 5 sposobów na udaną stylizację” lub „Jak wybrać najlepszy smartfon do fotografii”)
  • Filmy instruktażowe – pomagałem niejednej firmie, gdzie prosty tutorial pomagał zbudować relację z odbiorcą
  • Ciekawostki lub porady dostosowane do Twojej branży, pokazujące, że znasz temat od podszewki
  • Ważne, żeby nie „przemycać” sprzedaży na siłę – ten etap to czas na budowanie sympatii do marki. W moim sklepie z akcesoriami domowymi dużą popularnością cieszyły się np. krótkie poradniki dekoratorskie, które ludzie później udostępniali w mediach społecznościowych.

    Zaufaj – dowody społeczne, które rozwiewają wątpliwości

    Chyba każdemu zdarzyło się mieć chwilę zwątpienia przed internetowym zakupem. Właśnie tutaj, moim zdaniem, kluczowe jest pokazanie, że Twój sklep jest godny zaufania:

  • Opinie zadowolonych klientów, szczególnie te ze zdjęciami – sam często dołączam cytaty i fotografie od klientów
  • Case study, najlepiej opisujące ciekawe wdrożenie produktu
  • Pokazanie procesu produkcji lub „od kuchni”, jeśli tylko to możliwe
  • Współpraca z osobami rozpoznawalnymi – jeśli masz taką możliwość, nawet zdjęcie z influencerem potrafi zrobić robotę
  • Nad zaufaniem pracuje się długo, ale dobre automaty z systemu mailingowego sprawią, że raz przygotowana treść może być wykorzystana dziesiątki, jeśli nie setki razy.

    Zapłać – krótka kampania ofertowa z jasnym celem

    Kiedy potencjalny klient przeszedł cały cykl, zostaje mu przedstawiona konkretna oferta. Według mojego doświadczenia najlepiej sprawdza się 4-dniowa kampania z wyraźnym komunikatem:

  • Specjalny kod rabatowy
  • Oferta limitowana czasowo na konkretną kategorię produktu lub cały asortyment
  • Voucher do wykorzystania przez określony czas
  • Chodzi tu o stworzenie lekkiego „ciśnienia” (ale bez przesady!) i danie poczucia wyjątkowości. To daje naprawdę dobre wyniki, zwłaszcza jeśli poprzednie etapy były przeprowadzone rzetelnie.

    Jak przygotować treści do lejka – praktyczne podejście krok po kroku

    Mając zarysowany szkielet, czas zwrócić uwagę na coś, co często stanowi dla wielu przedsiębiorców twardy orzech do zgryzienia – tworzenie treści do automatycznych wiadomości. Wiem z autopsji, że wiele osób zbiera bazę e-mailową przez długie miesiące, a przy wdrażaniu lejka… zawiesza się już na etapie „co właściwie napisać?”.

    Nie będę czarować – tu potrzeba czasu, przemyślenia i dobrze rozpisanej strategii. Jednak parę sprawdzonych wskazówek sprawi, że praca pójdzie zdecydowanie szybciej:

    Krok 1: Rozpisz cykl komunikacji

    Z doświadczenia wiem, że klasyczne 30 dni w automatyzacji to tzw. „sweet spot”. W tym czasie wysyłasz wiadomości co 7 dni, co pozwala zbudować relację, nie męcząc odbiorców. Oto przykładowy plan:

  • Pierwszy tydzień – wiadomość typu „Poznaj”: przedstawienie marki i produktów
  • Drugi tydzień – wiadomość „Polub”: wartościowa treść, poradnik, film lub e-book
  • Trzeci tydzień – wiadomość „Zaufaj”: opinie, case study, pokazanie procesu produkcji
  • Czwarty tydzień – „Zapłać”: 4-dniowa kampania sprzedażowa z jasną ofertą
  • Krok 2: Stwórz osobiste i unikalne treści

    Pisanie maili to dla mnie zawsze okazja, by pokazać ludzką twarz biznesu – staram się nie być zbyt formalny, ale też nie zaniedbuję poprawności językowej. Dobra praktyka: pisz tak, jakbyś zwracał się do znajomego, którego chcesz zachęcić do przyjrzenia się Twoim produktom.

  • Odpowiadaj na pytania, które mogą się pojawić (np. „czy to naprawdę działa?” lub „dlaczego miałbym zaufać właśnie tej firmie?”)
  • Pokazuj realne przykłady i sytuacje z życia firmy
  • Dbaj o uniwersalność – nie każda osoba zapisze się na newsletter w tym samym momencie roku, dlatego nie warto wplatać odniesień do świąt czy sezonu (chyba że tworzysz cykliczne kampanie sezonowe)
  • Krok 3: Zadbaj o strukturę i użyteczność wiadomości

    Praktyka uczy: nie przesadzaj ze zdjęciami – najważniejsza jest czytelna treść. Zwłaszcza, że niektóre serwery pocztowe mogą blokować obrazy domyślnie. Dodaj przycisk lub link prowadzący bezpośrednio do Twojego sklepu – im szybciej potencjalny klient kliknie, tym lepiej.

    Wiadomości przypominające – jak zwiększać skuteczność komunikacji

    Tutaj wchodzi w grę praktyka, którą wdrażam niemal wszędzie – tzw. przypominajki. Jeżeli klient nie otworzy pierwszej wiadomości, po 2 dniach system automatycznie wysyła przypomnienie.

    W takich mailach warto zadbać o inne sformułowania w tytule oraz sygnalizować, że przesyłanie nie jest nachalne. Dla przykładu:

  • Hej, przesyłam raz jeszcze wiadomość, bo chyba coś Ci umknęło
  • Aby nie umknęło Ci coś ważnego sprzed dwóch dni, przesyłam wybrany materiał jeszcze raz
  • Co ciekawe, zauważyłem, że sama zmiana tytułu potrafi wielokrotnie zwiększyć otwieralność takiego przypomnienia. Staram się, żeby każda przypominajka była napisana nieco inaczej – odbiorcy nie lubią powtarzalności jak katarynka, nawet w przypadku dobrych intencji.

    W praktyce zalecam przygotowanie:

  • Trzech głównych wiadomości e-mail (Poznaj, Polub, Zaufaj)
  • Do każdej z nich osobnej wersji przypominającej z innym tytułem i nagłówkiem
  • W sumie daje to sześć starannie przygotowanych wiadomości na główny cykl lejka i cztery kolejne dni dedykowane samej kampanii sprzedażowej.

    Zaawansowane możliwości: Automatyzacja lejka i monitoring zachowań klientów

    Mówiąc szczerze: najlepsze efekty uzyskuję tam, gdzie udało się powiązać system e-mail marketingu z platformą sklepową. Dzięki temu można śledzić, co konkretnie klient robi na stronie i reagować w czasie rzeczywistym.

    Nowoczesne narzędzia do automatyzacji, takie jak n8n czy make.com, umożliwiają w praktyce wdrożenie takich rozwiązań jak:

  • Przypisywanie tzw. tagów do klientów, którzy wykonują określone akcje (np. odwiedzenie strony wybranej kategorii lub produktu)
  • Automatyczne uruchamianie dedykowanych sekwencji na podstawie konkretnych zachowań użytkownika
  • Odzyskiwanie porzuconych koszyków dzięki dedykowanym wiadomościom i kodom rabatowym
  • Punktowanie (scoring) aktywności klienta – za każde otwarcie maila czy kliknięcie w link użytkownik zbiera punkty, które po uzyskaniu odpowiedniej liczby mogą być zamienione na zniżkę lub inną nagrodę
  • Z własnego doświadczenia wiem, że wdrażając automatyzację tego typu, potrafiłem nie tylko odzyskiwać dziesiątki porzuconych koszyków, ale i znacznie podnieść wskaźniki powracających klientów.

    Integracja sklepu ze spiralką automatyzacji – szybka instrukcja

    Jak przekonałem się po wdrożeniach u wielu klientów, nie ma jednej uniwersalnej drogi – najwięcej zależy od Twojej platformy (Shopify, PrestaShop, WooCommerce itp.). Generalna zasada jest jedna: im szybciej zintegrujesz bazę sklepu z systemem do mailingu, tym lepiej.

    W skrócie:

  • Zacznij od sprawdzenia, czy Twój system mailingowy pozwala na łatwą integrację (przez plugin, API lub zaplanowane eksporty/importy)
  • Ustaw reguły, dzięki którym każda osoba kupująca w sklepie automatycznie ląduje w bazie
  • Skonfiguruj reguły automatycznego uruchamiania różnych sekwencji (np. po odwiedzeniu strony konkretnego produktu, dodaniu do koszyka itp.)
  • Nie musisz być programistą, by wdrożyć takie rozwiązania – narzędzia typu make.com i n8n umożliwiają wizualną konfigurację całych procesów, często metodą „przeciągnij i upuść”.

    Przemyślany system odzyskiwania porzuconych koszyków

    W praktyce sklepów internetowych nie sposób nie zauważyć, jak często koszyki zostają porzucone na ostatniej prostej przed zakupem. U mnie w pracy najskuteczniej zadziałały zautomatyzowane, krótkie wiadomości, które wychodzą do klienta po kilku godzinach od porzucenia koszyka – z delikatnym przypomnieniem, bonusem lub kodem rabatowym na te konkretne produkty.

    Przykład, który możesz wykorzystać:

  • Hej, widzieliśmy, że zapomniałeś dokończyć zakupu – wybrane produkty czekają na Ciebie! Specjalnie dla Ciebie przygotowaliśmy kod rabatowy ważny przez kolejne 24 godziny.
  • Taka drobna zachęta często sprawia, że klient wraca i finalizuje zamówienie – obserwując własne statystyki, widzę, że skuteczność takich automatycznych „przypominajek” nierzadko sięga 20-30%.

    Personalizowanie komunikacji na podstawie aktywności

    Jednym z lepszych rozwiązań, jakie miałem okazję testować, jest wysyłka spersonalizowanych ofert na podstawie tego, co klient ogląda w sklepie. Jeśli ktoś przegląda np. buty do biegania, po kilku godzinach lub następnego dnia otrzymuje dedykowaną wiadomość z dodatkowymi informacjami i rabatem właśnie na tę kategorię produktów.

    Do takich automatyzacji przydają się narzędzia do tagowania i monitorowania zachowań klienta online, które można wygodnie połączyć z systemami typu make.com i n8n.

    Techniczne aspekty tworzenia skutecznych wiadomości email

    Po latach testowania różnych rozwiązań doszedłem do kilku prostych, ale niezwykle skutecznych zasad:

  • Treść maila musi być zrozumiała, nawet bez wyświetlonych grafik – spora część użytkowników ma domyślnie wyłączone ładowanie obrazów.
  • Unikaj zbyt długich wiadomości, dziel tekst na krótkie akapity i korzystaj z pogrubień – to znacznie poprawia czytelność.
  • Załączniki najlepiej wstawiać przez linki do Google Drive lub Dropbox – unikniesz wtedy wpadających do spamu wiadomości ze zbyt dużymi załącznikami.
  • W każdej wiadomości – także w poradnikach czy case studies – zadbaj, by znalazł się link, który prowadzi do sklepu lub konkretnej strony z produktem.
  • Kiedy tworzę przykładowy mail w kampanii „Polub”, często dodaję film lub PDF umieszczony w chmurze – a na końcu tych materiałów przemycam jeszcze zachętę do przejścia na stronę sklepową. Wiem, że klient, który już zainwestował czas w zapoznanie się z materiałem, chętniej kliknie w taki link.

    Uniwersalność wiadomości w lejku – po co, dla kogo i jak ją zapewnić?

    Kiedy projektuję lejki dla nowych projektów, zawsze staram się, by treści były możliwie uniwersalne. Wynika to z bardzo prostej przyczyny: zapis do newslettera, do bazy czy do strefy niskich cen może nastąpić dowolnego dnia w roku. Gdyby każda wiadomość była „podszyta” okresem świątecznym lub sezonowym, traciłaby aktualność już po kilkunastu dniach.

    Podstawowa zasada: unikaj odniesień do konkretnych dat czy świąt w uniwersalnym lejku. Najlepiej sprawdzają się materiały ponadczasowe, pokazujące długotrwałe korzyści produktów, uniwersalne porady branżowe lub case studies możliwe do wykorzystania przez długi czas.

    Sam stosuję oddzielne lejki sezonowe (np. oferta walentynkowa albo Black Friday), ale one są uruchamiane równolegle wyłącznie u osób, które akurat na tę komunikację się zapisały.

    Jak efektywnie połączyć wiele lejków i budować systematyczną komunikację?

    Jeśli już masz wdrożony jeden schemat, z czasem warto rozbudować system o kolejne lejki dedykowane wybranym kategoriom produktów, segmentom klientów (np. kobiety/mężczyźni, rodzice małych dzieci itd.) lub sezonowym okazjom.

    Często wprowadzam rozwiązania, w których największe efekty daje połączenie kilku lejków następujących po sobie. Przykład z życia:

  • Lejek ogólny (uniwersalny) – edukujący i budujący zaufanie przez pierwszy miesiąc
  • Lejek produktowy – poświęcony tylko wybranej kategorii, uruchamiany na podstawie tagowania użytkownika lub na podstawie historii zakupów
  • Lejek promocyjny – aktywowany sezonowo lub okazjonalnie, z krótką i intensywną kampanią
  • Dzięki temu osoby, które np. nie kupiły w pierwszym cyklu, mogą być dalej „otaczane opieką” marketingową przez kolejne miesiące – bez wrażenia nachalności czy sztucznego natężenia komunikacji.

    Najczęstsze błędy w budowie lejka sprzedażowego i jak ich unikać

    Dążąc do jak najlepszych efektów, nietrudno dać się ponieść zbyt intensywnej automatyzacji lub pozornie atrakcyjnym rozwiązaniom. Oto kilka głównych „pułapek”, które miałem okazję nie raz obserwować u siebie lub klientów:

  • Zbyt częsta komunikacja – kilka maili tygodniowo zamiast jednej, co prowadziło do masowego wypisywania się z bazy
  • Wszechobecna sprzedaż już od pierwszej wiadomości – klientów odstrasza brak wartości i zbyt nachalny ton
  • Brak segmentacji bazy – jedna wiadomość dla wszystkich, niezależnie od tego, co kto kupował lub czym się interesował
  • Brak testowania (A/B testów) tytułów i struktur wiadomości
  • Poleganie wyłącznie na grafikach – co powodowało, że wiele wiadomości było zupełnie niewidocznych dla klientów na różnych urządzeniach
  • Z dużym przekonaniem mogę powiedzieć, że skuteczny lejek to przede wszystkim dobrze przemyślana komunikacja, konsekwentna realizacja cyklu i wykorzystywanie danych z monitoringu zachowań.

    Korzyści z wdrożenia automatycznego lejka sprzedażowego w e-commerce

    Tu pozwolę sobie wtrącić osobistą refleksję – trudno o większą satysfakcję, niż widok zamówień spływających wtedy, gdy Ty akurat zajmujesz się czymś zupełnie innym. Lejek działa dla Ciebie cały czas – w dzień i w nocy, przez cały rok.

    Najważniejsze korzyści, które obserwuję już po kilku tygodniach od wdrożenia:

  • Systematyczne prowadzenie klienta przez proces zakupowy bez ręcznej ingerencji
  • Realne zwiększenie wartości życiowej klienta (LTV) dzięki powrotom do sklepu
  • Odzyskiwanie porzuconych koszyków i klientów, którzy już o Tobie zapomnieli
  • Możliwość ciągłej optymalizacji przekazu i zwiększania skuteczności (patrząc na wskaźniki otwieralności i kliknięć)
  • Oszczędność czasu i zasobów – nie musisz codziennie tworzyć nowych wiadomości, system robi to za Ciebie
  • Możliwość zbudowania nawet półrocznego cyklu komunikacji z klientem w oparciu o rozbudowane, połączone ze sobą lejki
  • To wszystko sprawia, że po zbudowaniu jednego lub kilku dobrze zaprojektowanych lejków możesz skupić się na rozwijaniu innych obszarów swojego biznesu – nowe produkty, pozyskiwanie nowych kontaktów czy budowanie marki w social mediach.

    Najważniejsze rady na koniec

    Jeśli po tej solidnej pigułce wiedzy wciąż masz wrażenie, że lejek sprzedażowy to zadanie przerastające Twoje możliwości – zapewniam, że tak nie jest. Najważniejsze, żeby zacząć krok po kroku, trzymać się sensownego planu i regularnie optymalizować gotowe rozwiązania. W końcu nie od razu Kraków zbudowano!

    Jeszcze kilka myśli ode mnie na zakończenie tej długiej podróży przez lejek sprzedażowy e-commerce:

  • Zadbaj o to, żeby każda wiadomość była użyteczna lub inspirująca – wtedy klienci rzeczywiście czekają na Twoje maile (sprawdzone na własnej skórze!)
  • Analizuj wyniki i nie bój się eksperymentować – nawet mała zmiana tytułu potrafi przynieść wielką różnicę w otwieralności
  • Pamiętaj, że każda baza, nawet początkowo „martwa”, ma potencjał do wygenerowania realnych przychodów
  • Automatyzacje, tagowanie i personalizacja to Twój sprzymierzeniec – im lepiej go wykorzystasz, tym więcej na tym zyskasz
  • Nie ma róży bez kolców, ale jeżeli oddasz część swoich działań marketingowych dobrze zaprojektowanemu lejkowi, możesz wyjść na swoje i odzyskać spokój w codziennym zarządzaniu sklepem internetowym.

    Trzymam kciuki za Twoje wdrożenie! Jeśli zechcesz podzielić się swoimi wnioskami lub zadać konkretne pytania – zawsze możesz znaleźć mnie na grupie branżowej lub skorzystać z konsultacji. A już teraz – czas na działanie. Przygotuj pierwsze wiadomości, sprawdź możliwości automatyzacji i dołącz do grona przedsiębiorców, którzy pozwalają technologii pracować na swoją korzyść!

    Do usłyszenia na kolejnych etapach tej e-commerce’owej przygody.

    Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Przewijanie do góry